" Miłość to nie pluszowy miś, ani kwiaty… - westchnęłam, spojrzał mi głęboko w oczy. – To też nie diabeł rogaty…
- Ani miłość, kiedy jedno płacze… - wyszeptał, dotykając mojego policzka.
- A drugie po nim skacze. – spojrzałam w dal, za nim. – Bo miłość to żaden film w żadnym kinie..
- Ani róże, ani całusy… małe, duże. – dopowiedział, biorąc moje dłonie w swoje.
- Ale miłość, kiedy jedno spada w dół…
- A drugie ciągnie je ku górze… - zamknął oczy, odchylając głowę do tyłu.
Po moim policzku stoczyła się łza, spojrzał mi w oczy.
- Ani miłość, kiedy jedno płacze. – przypomniał mi, przytulając mnie mocno do siebie. "