Siedzę cicho w kącie...i płacze...
Jedyna myśl jaka przychodzi mi do głowy to : śmierć...
Myslę,że to jednyne wyjście z tej sytuacji...
Nie umiem sobie poradzić... Jestem już gotowa na śmierć...
Tylko jak?? Nie podetne sobie zył...
Ale tylko dlatego,zeby zaoszczedzić mamie widoki
swojej córki zatopionej w krwi... Więc wybieram tabletki...
Miałam tylko 21... Nie wiem na co...
Ale mama zawsze mówiła,ze są silne i,żebym ich nie brała...
Najpierw na kartce napisałam :
"Odeszłam,bo musiałam...Kocham Was...Przepraszam..."
Połozyłam się na podłodze... Wzięłam tabletki...
Powoli zasypiałam... Całe zycie przeleciało mi przed oczyma...
To straszne uczucie... Nagle... Silny ból brzucha...
Zrobiło mi się strasznie niedobrze... Poszłam do łazienki...
I wszystko zwróciłam... Nie miałam więcej tabletek...
Nie mogłam dalej spróbować... Było tak blisko... Czy to jakiś znak??
+++++++++++
:(:[placze]:(:[placze]
Bez humoru...
O dzisiejszym dniu nie pisze bo byl najgorszy w moim zyciu...:(
Najdrozsza osoba mojego serca powoli mnie opuszcza....:(
Kochanie nie opuszczaj mnie tak bardzo cie kocham:(
A czy ty wogole mnie jeszcze kochasz??
Bo swoim zachowaniem mysle ze nie....:(
Nie chce cie obgadaywac ale Emil przemysl sobie kilka spraw...
Kocham cie:*:(
++++++++++++
Gdy ktoś spyta mnie,które chwile w życiu,były dla mnie najpiękniejsze... Odpowiem,że wtedy,kiedy był on... Kochałam Go... Przy nim czułam się szczęśliwa i bezpieczna... Przy nim czułam,że naprawdę oddycham... Że żyje... Że jestem szczęśliwa!!! Szczęście opuściło mnie... Gdy zrozumiałam,że to nie to... Że to nie jest miłość... Może zauroczenie?? Może przyjaźń?? Ale nie miłość...
++++++++++++
By Martyska:(!