eloszka ;3
zawieszam pb a moze i odchodze na stale... ;c nie mam za duzo czasu i jest coraz mniej komow co mnie brzygnebia i zniecheca do dodawania wpisow ;c ;x
a wiec ostatni wpis dla Was kochani ;cc 3majcie sie ; **
Wiesz co robię wieczorami? Wtedy, gdy najbardziej mi Ciebie brak? Układam pasjansa. Mówią, żę to dla starych panien. Stara nie jestem. Może dlatego to tak dziwi, ale wiesz ,że pomaga? Pomaga. Bardziej niż kilogramy zjedzonej czekolady i litry wylanych łez. Tylko wiesz, cholera, nigdy nie udało mi się go ułożyć. Nawet w głupim pasjansie nie mam swojego szczęśliwego zakończenia.
Powtarzała sobie setki razy dziennie, że jego już nie ma, że jeśli go zobaczy, to to nie jest ten sam człowiek jakiego znała miesiąc temu...udawała, że jest wszystko w porządku - ale to tylko mówiła dla swojego dobra...
Szła. Padał śnieg i było bardzo zimno. Ona tego nie czuła. Płatki śniegu na nią nie opadały, choć były tuż nad jej głową. Zrozumiała, iż jej życia dobiegł kres.
Cierpiąc siedziała skulona na parapecie, wpatrując się w okno. Do dziś nikt nie wie co się z nią stało...
Tak wiem zraniłam nie raz, ale Ty pobiłeś rekord w mocy bólu...
Usiadła na podłodze, nie wiedziała już co ma robić, nie mogła znieść tego faktu że była tylko jego kolejną zabaweczką do kolekcji. Sięgneła żyletke, zacisnęła zęby, przyłożyła ją do nadgarstka, kiedy już miała otrzeć skórę, intensywny ból uderzył jej do głowy składając wszystkie myśli razem...Pomyślała...- O nie...co ja wyprawiam..obiecałam sobie, że nigdy nie pozwole kontrolować moim sercem jakiemuś dupkowi...wstała...otworzyła okno, wzieła głeboki wdech, zaśmiała sie sama do siebie z myślą, że chciała zrobić takie głupstwo przez takiego dzieciaka...
- Pamiętasz kiedy byłaś tak naprawdę szczęśliwa ?
- Tak, to było wtedy gdy tańczyłam z nim...
- Ale mówię o czasach gdy go nie było...
- A to nie pamiętam ;(
-Mogę Cię o coś prosić.?
-Zawsze.
-Nie zakochuj się we mnie.
-Za późno.
-Ale ja mówię poważnie.
-Ja też...
-Nie chcę żebyś się z nią spotykał...masz do wyboru mnie bądź ją...
-A co jeśli wybiorę ją.?
-Nic na to nie poradzę. Powiem Ci tylko, że gdyby moje serce miało twarz, miałaby ona najsmutniejszy wyraz na całej planecie.Smutniejszy nawet niż dzieci z Afryki...
-Poproszę lek przeciwbólowy.
- A na co ma być.?
- Na serce.
- A jaki rodzaj miłości.?
- Wielka, bezgraniczna i nieodwzajemniona.
- Och, przepraszam, ale niestety wszystkie już wyszły, jest duże zapotrzebowanie.
-Dlaczego płaczesz?
-Nie płacze!
-A te łzy, które Ci z oczu płyną?
-To nie są moje łzy.
-A czyje?
-Przyłóż dłoń do mojej piersi. Czujesz?
-Dlaczego Ci tak serce kołacze?
-To właśnie ono płacze.
-W moim zamku ze szkła wszystko jest przezroczyste.
-Na przykład?
-No okna zrobione są z łez.
-A mury?
-Z duszy.
-Jak z duszy? Duszy nie ma i co, wszyscy mogą sobie tam wejść?
-Tak...bo to właśnie o to chodzi...każdy książę jest mile widziany.
-A drzwi?
-Z serca.
-Ej, mówiłaś, że wszystko jest przezroczyste!
-No tak bo moje serce jest dziurawe całe z ran!
Fotka nie mojego autorstwa...;)