Przedstawiam wam historię Oli.;)) ; *
Ona - inteligentna dziewczyna o przeciętnej urodzie.
On - jeden z najprzystojniejszych kolesi w miasteczku.
Poznali się w wakacje, grając w siatkę. Ona od razu wpadła mu w oko.
On w jej mniemaniu mógł pozostać jedynie w sferze marzeń.
On i ona? Bajka, która nie ma prawa się zdarzyć naprawdę.
A jednak. Wieczorem, gdy wróciła do domu zobaczyła wiadomość na gg od obcego numeru.
To był On.
Niedowierzała.
Zaczęli rozmawiać tak, jakby znali się od lat.
Niestety, po kilku tygodniach znajomości, Ona wycofała się.
Bez powodu zrezygnowała z miłości.
Po pewnym czasie dotarła do niej wiadomość, że On wrócił do swojej byłej.
Zabolało.
Po kilku miesiącach dostała od losu kolejną szansę.
Zabolało.
Po kilku miesiącach dostała od losu kolejną szansę.
Napisał.
Zaproponował jej spotkanie. Z lekkim wahaniem, ale zgodziła się.
Spotkanie było udane, czuła się przy nim jedyna i wyjątkowa.
Był tylko jeden problem.
Jego była dziewczyna, ale o niej starała się w tamtej chwili nie myśleć.
Od spotkania do spotkania zaczęło się rodzić między nimi uczucie,
coraz silniejsza więź.
W ich miesięcznicę zabrał ją do wspaniałej kawiarni, tam siedzieli wpatrzeni w siebie, zakochani.
Siedzący obok ludzie patrzyli na nich z podziwem i nutką zazdrości.
W końcu nie często zdarza się zobaczyć tak zakochanych w sobie ludzi.
Piękna para.
On, patrząc jej w oczy, powiedział, że tak samo piękne spojrzenie miała jego była.
Powiedział jej, że jest do niej podobna, a ona głupia zlekceważyła tę uwagę zamiast czym prędzej uciekać z tego układu,
zapomnieć o dopiero rodzącej się miłości.
Jednak głupia ona brnęła w to dalej.
C.d.n.