Pezet

• Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół, nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół, nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękłoby Ci serce. ~ Spadam

• Pomyśl o nas, naprawdę ciężko będzie nam się nie rozłączyć. ~ Nieważne

• Najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe, bo drugą dobę nie śpię i piję gdzieś na mieście. ~ Bezsenność 

• Powątpiewam w Ciebie często, jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość. ~ Myśl

• Jak szaleni tańczymy oboje i nie mogę złapać tchu, i łapię paranoję, i unoszę się nad tłum co staje na dole, i znowu chyba gdzieś łączą się nasze dłonie. ~ Noc i dzień

• Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham, kurwa i nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne. ~ Spadam

• Lubię gdy szef otwiera mi VIP room, gdzie dupy będą się rozbierać i pić rum, lubię lądować z nimi w łóżku i gdy zawracają mi głowę robić im pranie mózgu. ~ Lubię

• Byłem wciąż rozmarzony, nosiłem wtedy szerokie spodnie, nie piłem, a jeśli to mało, żyłem i żyć mi się chciało. ~ Byłem

• Słyszę jak mówi, woła mnie gdzieś z sypialni, spotyka mój wzrok z jej oczami, mocno chwytam jej dłoń i oddalam się z nią, i dotykam jej ust wargami. I wymyka mi się z rąk przez palce, dotykam jej ostatni raz opuszkami, próbując złapać i zatrzymać ją na zawsze, upuszczam ją i zabijam coś międzynami. ~ Widzę jej obraz 

• Ciemno tu, przed chwilą poszłaś, zapomniałaś o papierosach, mówiłaś coś, że musisz odpocząć, ja, chyba, że musimy zacząć od podstaw, nie pamiętam, nie słuchałem. ~ Ciemno

Pezet- Byłem