photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 STYCZNIA 2012

#3

chciałabym o nim zapomnieć i nie dlatego , że go kocham bo wcale tak nie jest , czuję do niego wstręt chociaż tak naprawdę nie wiem dlaczego . chciałabym wymazać z pamięci wszystkie chwile z nim spędzone , te jego bezsensowne uśmieszki i żarty które w ogóle nie były śmieszne , chciałabym zapomnieć jak wyglądała jego twarz i jaką miał barwę głosu , brzydzę się tym czasem który z nim spędziłam i denerwuje mnie każda myśl o nim , nienawidzę kiedy ktoś o nim wspomina i wymawia jego imię , nie pojmuję swojego zachowania bo jeszcze niedawno był dla mnie najważniejszy a z dnia na dzień go znienawidziłam i rozjebałam ten związek łamiąc mu serce na małe kawałki ale co jest w tym najdziwniejsze? jest mi z tym dobrze , że tak się skończyło 

 




 

 

 

 

Siedziała na podłodze, nie widziała nic, łzy rozmywały obraz, głowę miała położoną na kolanach przyjaciela, który siedział na krześle. Byli w szpitalu, czekali, gdy On tam walczył o życie, o każdy oddech, każde kolejne uderzenie słabego serca. Ona czuła, że już nie ma sił na walkę, wiedziała, że ją przegra. Zaczęła krzyczeć chowając twarz w ramionach przyjaciela. "On odchodzi" szepnęła. "Nie gadaj bzdur, da radę, jest silny" odpowiedział łamiącym się głosem, sam miał łzy w oczach. Wzięła jego rękę i położyła na swojej piersi "Czujesz? Moje serce słabnie tak samo jak jego, biją w tym samym rytmie. Na zawsze razem, nawet pomimo śmierci, pamiętasz?". Nie musiał nic mówić, od razu zauważyła, że pamiętał, przypomniał se wszystko, wspomnienia go bolały, właśnie tracił dwie najważniejsze osoby w swoim życiu. Położył rękę na swojej piersi, jego serce również słabło. Wszyscy razem, w tym samym czasie odeszli, ich serca zatrzymały się równocześnie. Ich przyjaźń przezwyciężyła śmierć.

 




 

 

znamy się czy nie ? kogo teraz to tak naprawdę obchodzi ? mamy własne życie , nie myślimy o sobie . tylko jeszcze czasem , gdy przypadkiem wpadniemy na siebie na ulicy serce zaczyna pękać , a w naszych oczach można zobaczyć tą cholerną tęsknotę , za tym co było kiedyś. jednak wszystko i tak sprowadza się do krótkiego , oschłego : cześć , i wzroku wbitego w podłogę .