Wyciągnęła z plecaka wódke i wspominając chwile spędzone z nim upijała się..Wzięła w garść opakowanie tabletek nasennych i połykając po kilka popijała alkoholem..Robiła się coraz bardziej senna i jeszcze wyjęła z plecaka żyletke.Rozpakowała ją i przyłożyła do ręki.Trzęsąc się przydusiła ją mocno i pociągnęła wzdłuż.,po czym mdlejąc osunęła się na ziemie.Nie było już odwrotu..Po woli odchodziła w strone światła...Jednak Bóg nadal walczył o jej życie..Dochodziła Późna godzina,była nieprzytomna,ale jeszcze oddychała.Oddech był coraz słabszy i z każdą minutą ustawał..Już nic nie czuła,czekała na przejście w krainę umarłych....
Rozmawiali..Nagle jego usta przerwały wszystko.Pieścił jej całe ciało.Usiadła na jego kolana.W samochodzie panowała gorąca atmosfera,ich ciała płonęły.Powoli w rytm muzyki ściągali z siebie ubrania.Nie spieszyli się.Odkrywali swoją nagość,nie czując przy tym żadnego skrępowania.Dłońmi odkrywał każdy zakątek ciała.Rozpalił ją do czerwoności.Obojgu wystarczała chwila i gotowi byli na więcej.Położył ją na siedzeniu.Z głośników leciała muzyka..Czuła,że toną,toną w grzechu zakazanej miłości.całując jej usta,popatrzył się i uśmiechnął.Powoli rozchylił uda i wchodził w nią delikatnie,obserwując jej reakcje.Widział leciutki grymas na jej twarzy,ale także rozkosz.Ich ciała płonęły żarem namiętności.Na moment złączyli się w jedno ,nie wychodząc ze środka położył się na nią,całując jej usta.Jęczeli z rozkoszy.Po miłosnych igraszkach zasnęli oboje wtuleni w swoje ramiona..
Odpoczynek był jej potrzebny..Włączyła gadu i przejrzała wiadomości..Zaniedbała ostatnio znajomych i chciała to teraz nadrobić.Był dostępny..Zdziwił ją opis,który miał na gadu: Jesteś najlepszym darem,którego dał mi Bóg..Zastanawiała się co to może znaczyć. Poczuła dziwny spokój w duszy,tak jakby wiedziała,że to o niej..Ale nie możliwe..Chciała napisać,ale zabrakło odwagi..Miała nadzieję,że się jeszcze spotkają...
Zrobię wszystko,żeby być blisko ciebie..Ta samotność mnie kurwa zabija! Nie wiem ile czasu minie,kiedy znów będziemy razem..Bez ciebie moje życie jest niczym,nie chce tak żyć! Kurwa bez ciebie żyć!
Zamienili się rolami..Teraz on codziennie pił,nie miał dla niej czasu,ważniejsi byli dla niego koledzy...Nie lubili jej...Zabierali go na imprezy...Namawiali go żeby sobie poderwał nową laskę,żeby się zabawić...Nie chciał,kochał tylko swoją dziewczynie...Nigdy by jej nie zdradził..,Niestety stało się inaczej..Upili go jego najlepsi koledzy...Popłynął..Jeden z nich przysiadł się do stolika,gdzie siedziały jakieś laski.Jedna z nich zaczęła do niego podwalać,dotykała jego twarzy,ręką gładziła jego nogę..Był pijany.Chciała wyjść do łazienki.Poszedł za nią..Zamknęła ich od środka..Zaczęła go całować..jej ręce leciały w dół..Rozpięła mu rozporek...Zaczęła go rozbierać...Protestował na początku..Ale jej dłonie,usta przekonały go do tego czynu..To była niezapomniana noc kochali się w łazience..Podobało mu się...Na drugi dzień obudził się w jakimś dziwnym miejscu...Nie wiedział gdzie jest...Przy nim była inna kobieta nie jego dziewczyna...Wiedział,że popełnił największy błąd w swojego życia..
Mam być szczera? Wybacz nie chcę. Życie w kłamstwie jest w tym świecie najlepsze. Bo nie boli, bo nie kłuje. Uświadamia. Tak, to dobre słowo. Jaka jestem? Oprócz tego, że jestem? Jestem cholerną szują. Jędzą, jakich mało. Złośliwą, pyskatą i bezczelną gówniarą, która ciągle walczy. Z kim? Ze światem. Z ludźmi. Ze swoimi słabościami. Mogę wymieniać do jutra, ale nie chcę. I tak mnie nie poznasz. Nikt nie ma do tego prawa. Kontynuując. Jestem wredna. Wyszkoliłam to w sobie w wieku 5 lat. Czy jestem odważna? Trudno stwierdzić. Mówię, co myślę i robię, co uważam. Choć dla niektórych jest to perwersyjne. I nazywają mnie "dziwką". Wiesz, co ja wtedy robię? GŁOŚNO się śmieje. Nie, nie z siebie. Z ludzkiej głupoty. Nieważne. Bystra. Tak, jestem bystra. Nie łatwo mnie oszukać i bardzo szybko łącze fakty. Na niekorzyść innych. Czy jestem inteligentna? Nie wiem, ale za głupią siebie nie mam. Mam wystarczająco dużo głupich osób wokół siebie, żeby to stwierdzać!!
odkąd się rozstaliśmy , nienawidzę swojego telefonu . najchętniej wypieprzyłabym go do kosza , wyrzuciła przez okno , spłukała w kiblu , rozpieprzyła młotkiem na miliony kawałeczków . jak długo on może milczeć ? przez cały dzień ani jednego sygnału przychodzącej wiadomości . wcześniej nosiłam go ze sobą wszędzie - potrafiłam biegiem wrócić się po niego do domu , chociaż i tak już byłam spóźniona na autobus do szkoły . w domu wyłączałam dźwięk , bo mama dostawała spazmy od ciągłego pikania . teraz zwyczajnie o nim zapominam . kładę go pod poduszką z samego rana i wieczorem biorę go do ręki , żeby tylko nastawić budzik . potrzebny mi jest tylko do sprawdzania godziny , a nie do wymieniania z tobą grubo ponad setek wiadomości , które mnie budziły , rozśmieszały w ciągu dnia i kładły spać . boli mnie palec od ciągłego odblokowywania klawiatury w nadziei , że pojawi się zbawienny komunikat ' masz 1 nieodebraną wiadomość .
Pierwszy oddechPierwszy płaczPierwszy krokPierwsze słowoPierwszy grzechPierwszy dzień w szkolePierwsza KomuniaPierwsza bramkaPierwsza bójkaPierwsza miesiączkaPierwsza ucieczka z domuPierwsza całonocna imprezaPierwszy chłopakPierwsza dziewczynaPierwszy pocałunekPierwszy seksPierwsze rozstaniePierwszy kieliszekPierwszy papierosPierwsza działkaPierwszy samochódPierwsza pracaPierwsze małżeństwoPierwsze dzieckoPierwszy rozwódPierwszy wnukPierwszy zawałŚmierć.Jedna.Stała.Gdy pierwszy raz dziecko postawi stopę na ziemi,może zrobić to po raz drugi.Tak samo jest z pracą,miłością,samochodem,dzieckiem,wnukiem...Po pierwszym razie może być kolejny.A śmierć?Druga być nie może,no chyba,że wierzy się w reinkarnację,a póżniej w kolejne odejście. Ale pomijając ten aspekt rozważmy czym jest śmierć.Końcem?Ostatnią rzeczą w egzystencji ludzkiej?Nową drogą ku wieczności?Pomimo wielu początków i tak skończymy życie śmiercią.Smutne stwierdzenie oczywistego faktu?
Czy chcesz usunąć wszystkie rzeczy związane z tym Panem ? tak/nie . Długa pauza. bardzo długa. Kursor myszki kieruję się na ikonkę TAK. zamykam oczy. przyciskam palec wskazujący do lewej obudowy myszki. otwieram oczy. atakuje mnie informacja " Usunięto. Życzymy powodzenia w dalszym życiu". Przegląd foldery : album - pusty, rozmowy - zniknęły, piosenki przypominające o nim - wykastrowane. wyłączam komputer.
Wiedziała, że ten dzień będzie wyjątkowy. Na randkę z nim szykowała się już od dwóch godzin. Ostatni raz pociągnęła rzęsy tuszem i wybiegła radośnie. Siedział już w parku z różą. Kiedy ją zobaczył - oniemiał. "wyglądasz nieziemsko" powiedział. Spacerowali, rozmawiali, a na koniec szli razem przytuleni. "wiesz, każda minuta bez ciebie, wydaje się być godziną..." powiedział wiedząc, że niedługo muszą się rozstać i chcąc czy nie, będzie musiał wypuścić ją ze swoich objęć... "każda godzina z Tobą mija tak szybko jak minuta" westchnęła i uśmiechnęła się, żeby jakoś go pocieszyć
- zasługujesz na kogoś lepszego... - chodzi Ci o tych wszystkich, którzy pisali mi wiersze i podrzucali do torebki, dawali kwiatki zrywane w parku, śpiewali piosenki o miłości próbując patrzeć w oczy, twierdzili, że jestem najpiękniejsza i najzabawniejsza? I z zazdrości nie pozwalali swoim kumplom rozmawiać ze mną i przynosili mi kawę, gdy miałam gorszy dzień, zapraszali na wyjazdy, do kina i na spacer? I lali się ze mną wodą z fontanny i szukali dla mnie tęczy? No to mamy problem bo ja kocham Ciebie, dupku.