Czeeeeeść Właśnie wróciłam z koncertu "Farben Lehre", było mega, dziękuję.
Długo mnie nie było. Przepraszam, ale mam mnóstwo spraw na głowie. W sobotę konkurs. TRZYMAJCIE KCIUKI Obiecałam dziś rodzicom, że zacznę się uczyć, a w zamian za to pozwolą mi na dready na całej głowie, aj
Dotrzymam tej cholernej obietnicy
Dodaję akurat to zdjęcie, bo strasznie podobało się Łukaszkowi
+ ZAGLĄDAJCIE TU CZĘŚCIEJ I KLIKAJCIE "FAJNE"
PROSZĘ
Ze słuchawkami w uszach, patrząc w gwiazdy myślała o Nim... Tak bardzo chciała się z Nim zobaczyć, wtulić się w Jego ramiona i poczuć Jego ciepło, bo tylko przy Nim czuła się tak spokojna i bezpieczna... Choć wyrządził jej tyle przykrości, nadal Go kochała jak nikogo na świecie.
Skoro dziewczyna, to "fajna dupa", chłopak, to "fajny dupek"?
Pozwól mi chociaż zamieszkać w Twoim śnie.
Nigdy nie chciałam być najlepsza, po prostu wystarczająca dla Ciebie.
Miałam Go tylko polubić, a zakochałam się do granic własnych możliwości. Nawet nie wiedziałam, że tak potrafię.
Jak się tak leży godzinami, to myśleniem można zajść bardzo daleko i w bardzo dziwne strony, wiesz?
Brakuje mi tych dni, w których wszystko było tak zajebiście proste.
Tylko pamiętaj o oddychaniu, gdy zobaczysz Go następnym razem.
Kłtnia, to jedyna szczera rozmowa na jaką Cię stać.
Wielki burdel w sercu.
Nie ogarniam, chyba nie muszę, chyba nie chcę, ale chyba powinnam.
Nie mów mi co dobre, gdy sam idziesz na dno.
Nie pozwól, by Twoje życie straciło sens, przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
Czasem wydaje mi się, że sam gubisz się w swoich kłamstwach.
Wzbudzić nadzieję, a później z tego kpić.
Czasem trzeba usiąść i pogadać z sercem. Ot tak, jak staremu kumplowi wytłumaczyć, że nie masz ochoty na miłość, czy pwio.
Wakacyjna przygoda, która stała się "czymś więcej".
Bądź tylko mój.
Przepraszam, że uzależniłam się od Twojego wzroku.
Jest jedna zasada, zajętych się nie tyka.
Czas goi rany.
Pierdolę uczucia, mam lepsze zajęcia.
Co kiedyś było niemożliewe, dzisiaj nie istenieje.
Pójdę tylko tam, gdzie poprowadzi moje serce.
Lubię dostawać SMS-a na dobranoc.
Dłoń w dłoń, przed siebie. Wszystko czego chcę.
Potknęłam się na Twoim spojrzeniu.
Ja po prostu mam dość tych pieprzonych rozczarowań każdego dnia.
Nie ma to jak najebać się, tylko po to, żeby było fajnie.
A Ty się lepiej zajmij sobą! Wyglądasz jakbyś reprezentowała trzecią płeć.
Ja nie jestem wredna, tylko Ty nie potrafisz przyjąć szczerości na klatę.
Nie jest źle, czasem tylko przypomina mi się Jego uśmiech i mam ochotę z Nim pogadać, ale oj tam.
Bo tak naprawdę jestem zwykłą dziewczyną w rurkach i t-shircie, a nie wylansowaną córeczką tatusia z kartą kredytową.
Zaoferowała Mu swój świat, powiedział, że ma własny.
- Kawa, czy herbata?
- Twoje usta, jeśli można.
Uwielbbiam nikotynowy smak Twoich ust i skórę pachnącą deszczem.
Można się kochać i pieprzyć, można też pieprzyć, że się kocha.
Zaczęłam się zastanawiać, czy nie pomyliłam bajki. Czy książę nie pomylił drogi i czy zamek był z piasku.
Tak mi trudno wyrazić to co czuję, ale jak narysuję wielkie serduszko, zrozumiesz?
Kocham Cię,
dziękuję za dziś.
Miłego wieczoru wszystkim, dobranoc