-Kochała go mimo,że nie był ładny,nie miał BMW,ani butów z nike.
-Jak to?
-Ona kochała się w jego oczach,one nadpłacały wszystko.Pokochała jego charakter,to że miała go za najlepszego przyjaciela.Po prostu dorosła,pokochała jego duszę- nie ciało.
Mam do Ciebie prośbę.Poważną,nie pierwszą,ale ostatnią.Zniknij z mojego życia na zawsze.Nie możemy być w tym samym miejscu,na tej samej imprezie,bo dobrze wiesz jak się to skończy.Więc mimo tego bólu pamiętam te dobre rzeczy,te wspólne chwile.Bo wniosłeś i znaczyłeś w moim życiu tyle co nikt inny do tej pory. Dzięki Tobie poznałam prawdziwą nadzieję.Dzięki Tobie dowiedziałam się,że można płakać ze szczęścia,bo komuś bliskiemu coś się udało. A Ty jesteś dla mnie bardzo bliski.Bez Ciebie nie ma już nic.Nawet nie pamiętam co było przed Tobą.
Stała pod jego blokiem,trzęsąc się z zimna i przysłuchując głupim komentarzom na temat tego,że on pewnie wystawi ją do wiatru.Nie minęło nawet 15 sekund, a on założył jej coś na ramiona, mówiąc 'Przepraszam Piękna,ale szukałem dla Ciebie bluzy.'Pocałował ją delikatnie w czubek nosa,powodując,że te 3 barbie stojące obok poraniły sobie wnętrza dłoni tipsami.
-mogłabyś być miła?
-tak,zgadzam się,mogłabym,ale nie dzisiaj,nie teraz,nie w tym momencie.
Czekam na tą jedyną.Odpowiednią.Prawdziwą.Jak głupia myślałam,że to zdanie zaadresowane jest właśnie do mnie.
Chcę chłopaka,który..trzymałby moją rękę bez przerwy,nie pozwoliłby mnie skrzywdzić.Rzuciłby we mnie pluszowym misiem,gdybym zachowywała się idiotycznie,a potem obdarowałby mnie milionem całusów.Robiłby z siebie idiotę tylko po to,bym się uśmiechnęła.Opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach.Kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy,by potem przepraszać mnie kupując kinder niespodzianki.Liczyłby ze mną gwiazdy.Byłby moim najlepszym przyjacielem.I nigdy,przenigdy nie złamałby mi serca.
- Bo my po prostu nie możemy być razem.-powiedział z nutą smutku na twarzy.Dlaczego?Przecież jest nam tak dobrze.-Odpowiedziałam.Ja chce po prostu Twojego szczęścia mała,Uwierz mi,jeśli dalej ze mną będziesz staniesz się taka jak ja,a do tego nie mogę dopuścić.-trzymając mnie za ręce,patrząc mi w oczy próbował wytłumaczyć.Aha,czyli mówisz,że chcesz mojego szczęścia..Ale jeśli odejdziesz ja nie będę szczęśliwa!Próbowałam dojść do niego.Ale potem zapomnisz,znowu się.Zakochasz i będziesz szczęśliwa.Proszę nie utrudniaj mi tego.Puścił moje ręce,odwrócił się,chciał już iść,ale krzyknęłam.-czekaj!wskoczyłam mu w ramiona i pocałowałam,Spojrzał mi w oczy,a ja szepnęłam mu do uchaZ nikim innym nie będę tak szczęśliwa jak Z Tobą, a wiesz dlaczego?-Bo Cię kocham i nic tego nie zmieni.upewniałam.-Ale jesteś tego pewna?zaniepokojony spytał.-Tak,chce z Tobą być,nawet jak będę taka jak Ty,będę Cię dalej kochałam.
-Wie Pani,miłość może się znudzić.Nie można przez 24 godziny na dobę trzymać się za ręce i ciągle uśmiechać,bo drętwieją mięśnie.Na początku myślałam,ze to ideał faceta,ale z czasem zaczęło mi czegoś brakować,wie Pani co to było?Strach.Zaczęło mi brakować tego lęku,ze on mnie kiedyś zdradzi,zostawi,znajdzie sobie inną.
nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego,jak bardzo chcę się w Ciebie teraz wtulić.
-czemu po prostu do niego nie podejdziesz i nie porozmawiasz? jak koleżanka z kolegą.
-boję się.
-czego?
-że wyczyta z moich oczu, że dla mnie jest kimś więcej niż zwykłym kolegą ze szkolnego korytarza.
obecnie łatwiej jest zobaczyć dziewczynę bez ubrania niż bez makijażu.
Brzydki chłopak nie startuje do ładnej dziewczyny,bo wie,że nie ma u niej szans.Łatwa dziewczyna nie ma chłopaka,bo nawet brzydki chłopak nie chce z nią rozmawiać.
-Zależy mi na Nim!- krzyczała przez łzy.
-A Jemu na Tobie?-Pytanie zawisło w nagłej ciszy pokoju.
Odkąd odszedł,w każdej wolnej chwili kładła się by zasnąć.Nie,nie dlatego że była zmęczona.Dlatego,że zawsze wtedy śniły jej się piękne, kolorowe,pełne niego sny,a nienawidziła budzić się by musieć znowu'dotrwać'do następnej drzemki pośród szarej,brutalnej rzeczywistości..Bez niego.
ona będzie szła naprzód z wysoko podniesioną głową,w ostrym makijażu i czerwonych szpilkach,ale nigdy nie stanie się dziwką,bo zna swoją wartość. będzie tylko mściła się za te wszystkie nieprzespane noce,dni w kolorach szarości i zniszczone życie przez takich jak ty.
Często popijam gorącą czekoladę, słucham smutnych babskich piosenek i rozmyślam o tym co było i o tym co jest. Ale najważniejsze jest to, że pilnuję, aby nie poparzyć sobie języka czekoladą, tak jak poparzyłam się Tobą.
-Hej na co czekasz ?
-Na gówno !
-yyy .. szkoda. Myślałem że na mnie.
- Jedno drugiego nie wyklucza..
poprosiłeś mnie byśmy poszli na cmentarz.zaprowadziłeś mnie na grób jakiegoś chłopaka.po dacie widziałam,że zginął młodo.usiadłeś na ławce i zacząłeś płakać.Ty-ten twardy facet,który nie potrafi ukazywać uczuć,zaczął płakać.usiadłam obok Ciebie,'kim był?'-spytałam.pokazałeś mi bliznę na brzuchu po ranie kłótej-znałam ją dobrze,ale nigdy o tym nie mówiłeś.'to mój przyjeciel.On miał sześć takich,za mnie,rozumiesz?'-powiedział.nie rozumiałam,ledwie mówił-nigdy nie widziałam by coś tak przeżywał.'byłem bardziej pijany,nie miałem siły by się bronić.obronił mnie,zasłonił własnym ciałem.teraz rozumiesz?zgarnął moje kłócia.ja powinienem tu leżeć'-wydukał.patrzyłam na Niego z przerażonymi oczami.mocno Go przytuliłam,nie mówiąc nic.doszło do mnie,że mogło Go tu nigdy przy mnie nie być,a jednocześnie nie mogłam wyjść z podziwu odwagi Jego przyjaciela,który obronił Go własnym ciałem.wtedy zrozumiałam co to prawdziwa przyjaźń.
a wczoraj usiadłam na łóżku,całą roztrzęsiona z rozmazanym tuszem.Zawsze tak jest gdy o Nim myśle. Jakby coś mnie od środka zabijało.Płakałam.Płakałam,by zapomnieć, że był.By zapomnieć, że przegrałam.I na chwile zapomniałam.Ale potem spojrzałam na czekoladę i czar prysł.Czy Jego oczy musiały mieć tak pospolity kolor?