Daria i Darek razem 8 najwspanialszych miesięcy :* Jak się fajnie dobrali imionami?:D I widać nie tylko nimi, bo są razem bardzo szczęśliwi! :) Życzę, by nigdy ta radość nie przeminęła i każdy kolejny dzień był piękniejszy od poprzedniego :*
A jutro będę zbierała od Was fotki, wiec już wybierajcie swoje najlepsze zdjęcie! :D
przeczytaj zanim zapytasz klik [email protected] FANPAGE
https://www.youtube.com/watch?v=br0MASsep64&index=4list=PLwBOGnBdigkEu7XIuUKh_6TRyL1d2Q33S
Jeśli mógłbyś się cofnąć i zmienić jedną rzecz w swoim życiu zrobiłbyś to? A jeśli tak to czy ta zmiana, zmieniłaby twoje życie na lepsze? Czy może złamałaby ci serce? Albo złamałaby serca innych? Czy wybrałbyś całkowicie inną ścieżkę? Czy może zmieniłbyś jedną rzecz? Tylko jedną chwilę? Jedną chwilę, którą zawsze chciałeś cofnąć?
Może prawdziwe uczucie to nie nagły płomień, trzęsienie ziemi. Może wystarczy dotknięcie dłoni, silny uścisk ramion, łagodny głos. I może nie od razu zmienia świat, a jedynie dwa życia na lepsze, trochę spokojniejsze i nie tak strasznie samotne.
Noc to taka pora, w której każda zraniona dusza wspomina, płacze, chce lepsze jutro. Noc jest dla tych, których zniszczyło życie.
Bardzo lubię swoje narzekanie i lubię, kiedy ktoś narzeka. Wtedy od razu mi się morda cieszy. To pewien sposób życia, ale też kokieteria, ponieważ zdarza mi się narzekać wyłącznie po to, żeby ponarzekać. W duchu myślę, że nie jest źle, ale człowiek łatwo wpada w taki rytm, że lubi kąśliwe uwagi, czarny humor i sarkazm. Inna sprawa, że jak patrzę na tych wszystkich ludzi cieszących się życiem, to mam wrażenie, że to debile albo ślepcy.
Przyznaj się, czasami chciałabyś, żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił, ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru, lepszych ocen, szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną pieprzoną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze, ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku, całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy, kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz, on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach.
Był też moją ostoją, a zarazem moim przeciwieństwem- pasowaliśmy do siebie idealnie. Ja byłam impulsywna i uczuciowa, on- spokojny i mądry. Czułam się przy nim bezpiecznie zarówno psychicznie jak i fizycznie... i wiedziałam, ze mogę na nim polegać w każdej sytuacji.
A ja? Ja poczekam jeszcze na swoją miłość. Może przyjedzie następnym pociągiem? Albo jeszcze późniejszym? A może nie przyjedzie wcale? Nie szkodzi, mam już wprawę w oczekiwaniu na pociągi, które nie przywożą nikogo.
I widzisz, tu nie chodzi o rozmowy, nie chodzi o wspólnie spędzonych kilka miesięcy. Nawet nie rozchodzi się o to całe zatracenie w sobie. Tu liczy się życie, które z byle jaką materią nie pójdzie na przód a jedynie stanie w miejscu.
Gdy będziesz z kimś, kto będzie pokonywał kilometry, by przez chwilę mieć Cię blisko, nie schrzań tego! Drugiej takiej osoby możesz już nie mieć.