Cudowna para <3 Ala i Olek klik :*
http://www.youtube.com/watch?v=n2nj1ZPWe1k&list=RD02wlj-6RxoEU8
Przez dwa lata uczęszczałam do gimnazjum w mieście. Duża szkoła, wiele znajomych, o dziwo przyjemni nauczyciele i ON chłopak moich marzeń. W sumie nie wiem dlaczego byłam w nim taka zauroczona, przecież ja go prawie w ogóle nie znałam. Czasami zdarzało się że Michał, mój ideał, zagadał do mnie na przerwie. Ale dobrze wiem jak wyglądam w porównaniu do niego i nie robiłam sobie jakiejkolwiek nadziei. Wiedziałam, że ja, drobna mała kobietka o imieniu P. i na dodatek o rok młodsza, nie mogłam się mu podobać. Ogólnie w szkole układało mi się dobrze, lubiłam ją. Pewnego dnia po powrocie z budy otrzymałam telefon od rodziców. Zazwyczaj, a tak szczerze to prawie zawsze, jak wracałam do domu to był on pusty. Uwielbiałam być sama w mieszkaniu. Mama w czasie rozmowy telefonicznej powiedziała mi, że mam nigdzie nie wychodzić, ponieważ razem z tatą mają mi do przekazania ważną informacje i mam na nich czekać. Rodzice z pracy wracali około 20. Mają własną firmę i to ona była zawsze na pierwszym miejscu. Pod ich nieobecność często zapraszałam znajomych, ponieważ jako jedynaczka, i to na dodatek bardzo energiczna, nudziło mi się samej. Ale tego dnia postanowiłam być sama. Nie miałam zbyt dobrego humoru i nie chciałam popsuć go innym. Jak każda nastolatka czas w domu spędzam przed komputerem. To popołudnie wyglądało dokładnie tak samo. Najpierw zrobiłam sobie kakao a później usiadłam na internecie i z niecierpliwością czekałam na rodziców. 'W końcu raczyli opuścić swoje biuro i wrócić do swojego prawdziwego domu' pomyślałam gdy przyszli. Od razu zaprosili mnie do dużego pokoju i poinformowali mnie o PRZEPROWADZCE!! Początkowo się cieszyłam, przecież każdy chciałby mieszkać w domu jednorodzinnym, ale gdy dowiedziałam się w jakim mieście będziemy mieszkać byłam załamana. Takiego stanu jeszcze w życiu nie miałam, naprawdę. Byłam taka wkurzona, że myślałam że ich tam rozwalę! Dokładnie tak jak stoją zaraz tam zginą! Przeprowadzka na prawie drugi koniec kraju marnowała mi jakikolwiek szanse na moją miłość, albo chociaż nawet przyjaźń z Michałem! Jak najszybciej pobiegłam do swojego pokoiku, wyłączyłam komputer, rozplątałam słuchawki, położyłam się na łóżku i słuchałam różnych piosenek. Pomimo, iż byłam dziewczyną drobną i nie wyglądającą na to, że słucham tego gatunku piosenki, uwielbiałam RAP. Te nuty dawały mi wiele do zrozumienia. Przy nich podejmowałam najważniejsze decyzje. Leżąc i rozmyślając zasnęłam. Następnego dnia w szkole powiedziałam o tej złej informacji Kasi, Basi i Agnieszce, a że są one znane w naszej budzie, wiadomość ta rozeszła się w błyskawicznym tempie. Dni do zmiany miejsca zamieszkania biegły mi bardzo szybko. Przeprowadzka nadchodziła wielkimi krokami. Nim się zorientowałam była końcówka czerwca. Jako jedyna z klasy nie cieszyłam się wakacjami, ponieważ na początku lipca miałam zacząć mieszkać w nowym mieście. No i jeszcze szybciej niż minął mi rok szkolny, minęły mi pierwsze dni wakacji, aż w końcu przyszedł dzień przeprowadzki. Wielką ciężarówką przetransportowaliśmy wszystkie nasze rzeczy do nowego domu, a raczej wielkiej willi na wsi. Tak, dokładnie tak, NA WSI. Przez całe wakacje ogarnialiśmy nowe miejsce, aż w końcu przyszedł wrzesień. Rozpoczęcie roku było jakąś porażką. Moja nowa szkoła była sto razy mniejsza od tej starej. Była to taka typowa wiejska szkoła, która liczyła około 80 uczniów. Sytuacja ta była dla mnie dziwna, ponieważ w mieście szkoła miała 800 uczniów, więc trzeba przyznać że różnica ogromna. Klasę miałam w miarę fajną. Pewnego weekendu, gdy siedziałam na facebook'u, napisał do mnie Michał. Przez kilka minut nie potrafiła dojść do mnie myśl, że chłopak napisał do mnie pierwszy. Miło nam się rozmawiało, podałam mu nawet mój numer telefonu, bo chciał. Pisał mi sms'y na dzień dobry i dobranoc. Nasz kontakt się polepszył. Według mnie byliśmy przyjaciółmi, myślę że on też tak o nas myślał. Podczas rozmowy telefonicznej on zaproponował spotkanie, a ponieważ był dżentelmenem, powiedział że to on przyjedzie do mnie. Spodobał mi się ten pomysł. Tydzień po tej konwersacji Michał odwiedził mnie w domu. Wyznał mi, że podobam mu się od dawna, i gdy się dowiedział o mojej przeprowadzce, jego świat runął. W tym momencie byłam najszczęśliwszą osobą na świecie. Niedługo potem byliśmy parą. On przyjeżdżał do mnie a ja do niego. Nasi rodzice bardzo się polubili i robili wszystko abyśmy często się spotykali. Zdarzenia te działy się w październiku, natomiast w grudniu Michał oznajmił mi, że od nowego semestru będzie chodził do szkoły w mojej wsi, czyli do Liceum Sportowego. RAZEM JSTEŚMY BARDZO SZCZĘŚLIWI. NIGDY NIE POMYŚLAŁABYM, ŻE PRZEPROWADZKA OTWORZY MI DRZWI DO TAK CUDNEGO ŻYCIA. : ))
Normalna, Mała Dziewczyna.
Inni zdjęcia: 1477 akcentovaStrażnik zamku elmar;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123