http://www.youtube.com/watch?v=MeH15LaKrHE&list=RD02wlj-6RxoEU8
w pewnym momencie uświadamiasz sobie, że nie jesteś tytanową tarczą, nie odbijasz wszystkich pocisków skierowanych w Twoją stronę, a kule przechodzą przez ciało z niebywałą łatwością.nie jesteś niezniszczalna wręcz przeciwnie kruszysz się z każdym kolejnym potknięciem o wystający kamień kłopotów, upadasz zadrapując rany w które wdaje się zakażenie rozprzestrzeniające się po całym ciele. Jesteś skażona, smutkiem, nienawiścią, cierpieniem, bólem. Bledniesz z każdym dniem tracąc siebie, fragmenty Twojego ciała znikają bezpowrotnie, nawet nie zauważasz kiedy straciłaś serce.
Co pozostało? Leżysz skopana przez życie, wypłowiała, rozszarpana. Tłum ludzi zmiażdżył Ci kości i nawet nie pomógł Ci ich posklejać. Nawet nie posprzątali po sobie, nawet nie przeprosili. Umierasz w ich odchodach, bo nie ma ratunku, dobrze wiesz.
Skomlesz tylko, ale niezbyt głośno, niezbyt donośnie, tak by nie przeszkadzać, by nikt inny nie mógł usłyszeć, by nikt nie spróbował kopnąć mocniej, sprawdzić na ile jeszcze możesz wytrzymać, jak mocne są twoje ścięgna.
nie są mocne.. przekonujesz się gdy jednak ktoś próbuje sprawdzić.
Mocno, mocniej, najmocniej.
silnie, silniej, najsilniej.
Z impetem przywali w brzuch, słowami, gestem, spojrzeniem. Zawiedziesz się. Zawiedziesz się, że się zwiodłaś.Albo nie, albo po prostu będziesz leżał i patrzył, leżał i nie czuł, leżał i marszczył brwi ze zdziwienia, że taki sam człowiek z krwi i kości, że taka sama jednostka jest zdolna do czegoś takiego. Będziesz się śmiał ze swojej naiwności, że jeszcze uwierzyłeś, mimo wszystko..
kolejne pchnięcia, dźgania, kopniaki, uderzenia, szturchnięcia nie robią na tobie zbyt wielkiego wrażenia. Już nawet tak mocno nie boli, jesteś po prostu.. tępy. Oniemiały, nieczuły, nijaki. Jesteś marionetką, kupą mięsa, szarą rozgniecioną strukturą, masą nicości.
samotność wyciąga dłonie gotowa do uścisku, objęcia nocy kołyszą cię do snu, codzienność wplata się we włosy, rozpacz pląta się między nogami.
I nie ma cię...albo jesteś, ale tak jakby cię nie było..
Uśmiechnięta