- Pierdole - krzyknął Nataniel uderzając o mur.
- Kurwa - dodał kiedy z kostek polała się krew.
Kaspian walnął twarz Natana otwartą ręką.
- Chodź odprowadzę cię do domu - powiedział.
- Nie , pierdole idziemy do clubu.
Koledzy wybrali się na imprezę. Wypili kilka piw i Nataniel zabrał się za macanie przypadkowej blondynki. Zaprosił ją do łazienki w celu miłości francuskiej albo po prostu - obciągania. Wchodząc do łazienki Natan stanął przed skromną brunetką, która poprawiała grzywkę paznokciami które były w kolorze błękitu. Dziewczyna przeszła obok chłopaka zostawiając za sobą pięknie pachnące perfumy. Niestety dziewczyna szybko się oddaliła, a blondynka zajęła się tym czym miała. Po skończonej zabawie, Nataniel wrócił do przyjaciela który siedział przy barze skromnie podrywając barmankę. Chłopcy wyszli z clubu kierując się do domu przez alejkę na której co chwilę mijali jakieś pijane chętne dziewczyny, lub zalanych w trupa mężczyzn śniących o kolejnej dawce piwa tudzież narkotyków. Szli tak kiedy napotkali stojącą do nich tyłem dziewczynę.
- Siema , siema - Powiedział Nataniel podchodząc bliżej do dziewczyny, kiedy tylko dostrzegł , że to Kamila odsunął się i ruszył w drugim kierunku.
- Nie odchodź - powiedziała gdy tylko go zobaczyła.
- Nie będę marnował czasu na dziwkę - skomentował spoglądając na Kaspiana.
- Chodź stary, idziemy - powiedział Kaspian do Nataniela plując przy tym dziewczynie pod nogi.
- Waruj - dodał, odwrócił się na pięcie i poszedł.
Kiedy tylko dotarli do domu, wyjęli nogi z butów i zasnęli jak małe dzieci. O czym śnili? Kaspian spał i śnił o Paryżu, a Nataniel? Cóż...śnił o dziewczynie z clubu.
[Hola, hola, nie o blondynce] śnił o dziewczynie o wspaniale pachnących perfumach, błękitnych paznokciach i brązowy włosach. O tak, właśnie tak. Nazajutrz obudził się z bólem głowy i planem.
'Muszę ją znaleźć' - powiedział szeptem do samego siebie.
CDN