photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 WRZEŚNIA 2013

'Tak naprawdę nigdy jej nie widziałem i nie miałem okazji przytulić, chociaż codziennie wieczorem piszę o niej wersy i wyobrażam sobie ją obok. Tak naprawdę nigdy nie miałem i nie będę miał zamiaru przestać o niej myśleć, być może dlatego, że stała się nieodłącznym elementem mego serca. Tak naprawdę chciałbym ją kiedyś zabrać gdzieś, gdzie minuty płyną do tyłu, a słowa wypowiadane są tylko szeptem. Tak naprawdę nie powiedziałem jej nigdy, że mi na niej zależy. Jestem w pełni przekonany, że właśnie to czyta i zastanawia się do kogo kierowany jest ten wpis. Nazywa mnie swoim Gofrem, bo lubi gofry tak bardzo jak ja, które za niedługo mam nadzieję będziemy jedli razem. Nie, pomyłka, tam miałem napisać, że ja będę ją nimi karmił, żeby bardziej się uśmiechnęła, no ale niech już zostanie. Już wie, że chodzi o nią i mam nadzieję, że uśmiecha się teraz tak samo jak ja kończąc pisać ten wpis.'

 

 

nie mam super ciuchów, idealnej cery, uwodzicielskich ruchów, nie robię z tego afery, kocham hip hop i rap, lubię zakładać dresy, często odwiedzam pub, nie posiadam pełnej kiesy, lecz to wszystko nie przeszkadza mi żyć na całego, nie czuję się gorsza, nie mam księcia bajkowego. cenię swoich przyjaciół, nienawidzę pustych lalek, jeśli ktoś pomaga słabszym, bardzo go za to chwalę, podziwiam swych rodziców, to jak ciężko pracują, niczego nie robię dla popisu, piękne rzeczy mnie ujmują. nie wstydzę się przyznawać do tego, że wierzę, że rano i wieczorem odmawiam pacierze. mów o mnie co chcesz, śmiej się, plotkuj, lecz dla mnie nic nie jesteś wart, podrobiony kotku.

 

Żadne z nas nie jest perfekcyjne, daleko nam do ideałów. Oboje mamy po tysiąc wad, których nawet nie staramy się przed sobą ukrywać, bo wiemy, że znamy się zbyt dobrze, by to robić, wiemy, że to udawanie nawet choćbyśmy nie wiem jak chcieli nam nie wyjdzie. Nie w naszym przypadku. Oddajemy sobie nawzajem te najcenniejsze dla nas cząstki serca, które tak naprawdę są najłatwiejsze do zranienia, do rozłamania na poranione cząstki. Oddajemy je ze świadomością, że żadne z nas tego nie zaprzepaści. Troszcząc się o to co zdążyliśmy razem zbudować utwierdzamy się w przekonaniu, że jesteśmy dla siebie potrzebni, że bez siebie nie potrafimy oddychać. A w momentach, w których tęsknimy zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo się kochamy..

 

Siedziała na szpitalnym korytarzu,ściskając dłonie tak, że kostki jej pobielały. Czuła strach, odbijał się on w okolicach serca, między żebrami. Kiedy wyszedł lekarz nie była w stanie opanować oddechu. Nie powiedział nic. Zdołał tylko pokręcić przecząco głową. Zrozumiała. Krzyk rozdzierał jej gardło, ból ranił płuca. Idąc do jego sali potykała się o własne nogi, na prostej drodze nie była w stanie utrzymać równowagi. Leżał przykryty białą kołdrą,która tak cholernie kontrastowała z jego twarzą. Przytulała go,dotykała ust, nosa, dłoni. Zabijał ją chłód jego ciała. Położyła się obok, kładąc głowę na jego klatce piersiowej. Nie spała. Wciąż miała nadzieję, że pod jej uchem rozbrzmi echo bijącego serca.

 

Minął miesiąc od jej śmierci , on dzień w dzień siedział na ich wspólnym łóżku i zachodził się łzami . Patrzył w lustro i krzyczał w niebo głosy : dlaczego ?! Kurwa mać , dlaczego ?! Schował twarz w dłoniach , zupełnie tak jakby wstydził się płakać przed samym sobą . Poczuł wibracje w lewej nodze , zrezygnowany wyciągnął telefon , i spojrzał na mały ekranik : " Nie płacz głupku , przecież jestem obok " - spojrzał na jej telefon , w którym właśnie pojawiał się raport dostarczenia .

 

Ja wyrzucam zwrotke ty biały ręcznik Moje wersy to piesci wez to poczuj Trzymaj garde i opanuj wyciek moczu w kroczu Chudzinko dla ciebie nie rap a badminton Przed koncertem poprawiasz usta szminką Twoje wersy to grzech w trumne wbijam gwozdzie Bo jestem w grze gram i robie ci pogrzeb Mikrofon płonie gdy wychodze ze studia Mikrofon tonie gdy pchasz sie do studia Ze stresu topisz sie jak lody w cieple Po tym disie bedzie tam gorąco jak w piekle Szmato przewijasz jak amator wez nie kalecz Jesteś jedna z tysiąca chujowych kalek Co jest z toba? Synek to jest solo Kumple nie pomogą nawet jak blisko stoją Chyba ze nie jestes facet i nie masz jaj Nie uciekniesz z tego beffu i tak nie masz jak Jesteś zerem po-zerem latwym celem Odpowiedz kurwa ,kto to jest Sheller?

 

MY DZIEWCZYNY ; kiedy wracamy do domu, nasze proste włosy upinamy w roztrzepanego koka, nasz makijaż z twarzy zostaje zmyty, nasz sztuczny uśmiech zamienia się w to co naprawdę czujemy , nasza nowa bluzka zamienia się w jakiś stary ulubiony sweterek, nasze rurki zamieniają się w piżamę z małpkami, i nasze buty są zdejmowane i wymienione na ciepłe skarpetki. Kiedy jesteśmy w domu, nie poznalibyście nas. 

 

Była sobie pewna dziewczyna i chlopak. Wpadli na pomysł żeby zrobić motorem rundkę po mieście jednak mieli tylko jeden kask lecz to było im obojetne wiec pojechali. Czuli na swojej skorze lekki powiew wiatru.W pewnym momencie dziewczyna zauważyła że jej chłopak jedzie coraz szybciej. Licznik wykazywal 180km/h. Poprosiła swojego chłopaka żeby zwolnił bo sie boi.Chłopak powiedzial: ''ściagnij mi kask i zaloz go sobie bo mi jest za ciasny i przytul sie do mnie i powiedz ze mnie kochasz'' dziewczyna zrobiła wszystko o co prosił. Nastepnego dnia w gaziecie pisało: Śmiertelny wypadek.Dwoje młodych ludzi uderzylo z predkościa 180km/h w samochod. Tylko jedna osoba przezyła. Dla jasnosci przezyla tylko dziewczyna. W trakcie jazdy chlopak zauwazył ze hamulce nie działaja i dlatego kazał załozyc jej kask, przytulic sie do niego i powiedziec ze go kocha. Uratował sw ojej ukochanej życie

 

uchyliłam drzwi, a kiedy tylko zobaczyłam Go po drugiej stronie, zatrzasnęłam je z trzaskiem. - daj mi minutę! jedną! jedno zdanie! - krzyknął stojąc nadal na moim ganku. nacisnęłam na klamkę i wyszłam do Niego siadając na leżaku. - mów. - poleciłam odwracając wzrok. kucnął przy mnie kładąc mi dłoń na kolanie. - patrzę na idealną dziewczynę. dziewczynę, którą nieświadomie zraniłem. skrzywdziłem mojego anioła. - wydukał muskając palcami moje udo. łzy ciurkiem spływały po moich policzkach. - wciąż czekałaś, aż się zmienię, aż zrozumiem. a ja byłem coraz gorszy, prawda? - skinęłam potwierdzająco zaciskając drżące dłonie. podniósł się, pocałował mnie w czoło i ruszył w stronę furtki. - kocham. tylko zbyt późno to zrozumiałem. - dodał zostawiając mnie.

 

pamiętam, jak wpadaliśmy do mojego domu uciekając przed zimnym deszczem. mama patrzyła na Nas jak na parę idiotów, chwilę później robiąc Nam gorącą herbatę. siedzieliśmy u Mnie w pokoju i wygrzewaliśmy tyłki pod kocem. pamiętam, jak całował mnie wtedy w nos słodko szepcząc ' żeby tylko Mój kotek nie był chory ' . a kilka dni później przesiadywał u Mnie zawalając naukę, tylko po to, by móc podać chusteczki, czy zrobić coś gorącego do picia. kochał Mnie, prawda?

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika cytatx3swiat.