Uwielbiam podnosić na Niego wzrok i mieć nadzieję, że tego nie zauważa. Kocham to ciepłe, rozkoszne drżenie mojego ciała, kiedy On wtedy na mnie patrzy.
siedziała jak co wieczór rozmyślając o Nim, o tym, że nie zwraca na nią uwagi,że traktuje ją jak powietrze. I wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi, otwarła, a to był On. Bez słowa wszedł, zamknął drzwi, jedną ręką oparł się o ścianę, a drugą położył na jej szyi, całował ją tak, jak nikt inny, ona czuła się tylko Jego. Uśmiechnął się słodko i powiedział: -Dłużej bez Ciebie nie mogę, Mała...- I znów poczuła dotyk Jego perfekcyjnych ust.
nie chodziło o to, co powiedział. ale o to, czego nie powiedział.
bardzo często myślała o tym, jak brzmi jego głos, gdy wypowiada jej imię.
nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
Potrzebuję tego bałaganu, który On robił w moim życiu.
Trzeba mi tylko, by słodkie akordy dochodziły do mych uszu, oczy widziały jak jego palce delikatnie trącają struny. Ta muzyka wywołuje uśmiech na moich ustach i porusza serce. I tylko tego mi trzeba. Patrzeć na jego skupioną twarz, na niebieskie oczy wpatrzone w gitarę, na jasne włosy poruszające się wraz z nim. Czuć jego miłość, miłość do gitary, sposób, w jaki gładzi gryf. I tylko& Żeby grał dla mnie.
obserwujesz go zachowując dystans, kochasz patrzeć jak się uśmiecha. marzysz o tym, że może kiedyś będzie twój, chociaż na chwilę. on podchodzi do ciebie, twoje serce bije coraz mocniej. próbujesz wmówić sobie, że go nie kochasz, ale śnisz o nim, masz nadzieję, modlisz się, oto, żeby z Nim być.
nie mogę patrzeć w twoje oczy, byś ty nie mógł zobaczyć w moich, że zależy mi na tobie bardziej niż chciałam. o wiele bardziej niż planowałam.
Była jego osobistą wariatką na wyłączność.
ważne, aby mieć kogoś takiego, kto cię kopnie w odpowiednim momencie w dupę, wyzwie cię, siądzie na psychikę. on to robi dlatego, żebyś sobie życia nie zmarnował i żebyś się otrząsnął. ten ktoś nazywa się 'przyjaciel'.
Silę się na obojętność, udaję, że mnie nie interesujesz, nie zadaję pytań, na które bardzo chcę znać odpowiedzi, unikam spotkań, chociaż Twoja twarz jest pierwszą, którą sobie przypominam każdego wieczora i poranka. Tęsknię. Ale nie powiem Ci o tym, bo łudzę się, że któregoś dnia to Ty zrobisz to pierwszy.