główny bohater moich snów ma nieuleczalną chorobę niezdecydowania , prymitywną potrzebę łamania serc dziewczynom i nad wyraz perfidny urok osobisty . <33
to takie żałosne, że nie mogę zasnąć, bo powiedziałeś mi 'cześć'
ludzie XXI wieku ściągają audiobooka, oglądają House'a i udają, że nienawidzą, a w nocy cierpią na miłość.
rozpamiętując to co było, możesz stracić to co się rodzi.
wyeliminowałeś mnie z gry , ale to nic bo ja umiem niszczyć w zawrotnym tempie.
Po alkoholu mówimy głupoty. Szkoda, że najczęściej te głupoty to szczera prawda...
w pewnym momencie człowiek jest już przyzwyczajony do samotności. wtedy uświadamia sobie, że jest samotny, bo boi się zakochać.
a gdyby miało nie być jutra? gdyby świat miał zniknąć już dziś? co bym zrobiła? powiedziała ostatni raz rodzicom jak bardzo ich kocham, podziękowała za przepiękne dzieciństwo i ostatni raz się do Nich przytuliła. poszłabym na cmentarz - usiadła na ławce, spojrzała na zdjęcie brata i powiedziałabym jak bardzo mi Go brakuje. zdobyłabym nazwisko tego pierdolonego lekarza, i z uśmiechem na twarzy wjebała mu pocisk w sam środek serca, serdecznie Go przy tym pozdrawiając. zadzwoniłabym do Ciebie - i powiedziała jak bardzo Cię kocham, a zarazem nienawidzę, bo tak wiele dla Ciebie poświęciłam. oznajmiłabym Ci , że nigdy w życiu nikt nie był dla mnie tak ważny, i dla nikogo nie zrobiłabym tak wiele. rozłączyłabym się, mówiąc, że mimo tego wszystkiego - nigdy, nawet na sekundę moje uczucie do Ciebie nie wygasło. na końcu poszłabym do przyjaciół, i pijąc z Nimi ostatni łyk piwa powiedziała im , że bez Nich nigdy nie dałabym rady, jednocześnie dziękując , że zawsze przy mnie byli.
idiotyzm to fucha facetów .