Gutek
Nikt tak pięknie nie mówił, że boi się miłości
Często twe oczy,
Miast wiosennieć zielenią,
Są takie zimne i dziwne...
W chorych rozmowach,
Oczy patrzą gdzie indziej,
Patrzą tylko gdzie by tu sie schować...
Twoje ramiona
Nie kruszące sie ciasto,
nie pachną miętowa maścią.
Ja w twoich ramionach
nieistotny dysonans,
Deszcz szczęścia,
Strzał nad przepaścią...
Szeptem na ucho powiem,że
Że ja,ja sie tego wyrzekam...
Tych ranków jak febra
U okien twych jak żebrak
Siedziałem za drzewem nie raz...
Tych gwiazd spadających
Pijanych gwiazd na stos
Nocą gdy będę umierał
Szeptem na ucho powiem że
Że ja,ja sie tego wyrzekam...
Wyrzekam,bo...
Nikt tak pięknie nie mówił,
Że sie boi miłością...
Nikt tak pięknie nie mówił,
Że się boi miłości... jak Ty
Zanim piorun i tęcza,
Przejdą przez smutków most,
Zanim dzień stąd odleci na chmurze...
Zanim groszki i róże,
Pocałują się znów przez płot,
Zanim kurz pozamiata podwórze...
Szeptem na ucho powiem,ze
Że ja,ja sie tego wyrzekam...
Wyrzekam bo...
Nikt tak pięknie nie mówił,
Że sie boi miłością...
Nikt tak pięknie nie mówił,
Że się boi miłości... jak Ty