Część druga
Dwa tygodnie później:
Leżę w pokoju spoglądam w sufit nie ma tam nic oprócz lampy która wisi bo musi , tak jak ja od czasu wypadku straciłam sens życia , wszystko co było ważne zniknęło w jednej chwili. Po nocach wciąż sni mi się ten wypadek , obiecałam sobie że nigdy więcej nie wsiądę na motor nigdy więcej go nie dotknę.
Rodzice chcieli oddać mnie do psychologa ale się nie zgodzilam przez ostatnie 2 tygodnie nie chodzilam do szkoły ale dzisiaj musze isc musze sie pozbierac , Kamil by nie chcial zebym się załamała nie tego by pragnął.
Podniosłam się z łóżka , kiedys przed szkołą poszlabym się ogarnąć żeby ładnie wyglądac ale dzisiaj nie widzialam sensu przeciez osoba dla której to robilam odeszla wiec nie ma to sensu . Umylam tylko zęby , ubrałam się przeczesalam wlosy i wyszlam z domu.
Teraz idę ulicą , obok mnie jadą auta , ale jakos wogóle mnie to nie obchodzi , ktoś na mnie trąbi , nie zwracam uwagi idę dalej . Wszystko wydaje się szare nic nie znaczące .
Mijam ławkę na której siedzielismy razem nie chcę na nią patrzeć biegnę jak tylko szybko mogę biegnę przed siebie . Mijam ludzi którzy dziwnie na mnie patrzą , dobiegam do szkoly wpadam przez drzwi i idę do szatni . Siedzą tam wszyscy moi znajomi .
-Cześć , Sab ..
-Cześć
Odpowiedzialam i wyszlam z szatni , weszlam do klasy i siedzialam tam az do rozpoczecia lekcji.
Wszyscy weszli do klasy kiedy nagle ktos usiadl obok mnie , był nowy ..
-Cześć, ja jestem Adrian a t..
-Cześć ja jestem Sab ,ale tak w sumie to gówno mnie obchodzi kim jestes wiec usiadz i sie nie odzywaj .
Zabrzmialo to trochę zbyt ostro ale cóż bywa , nie miałam ochoty z nim gadać. Więc usiadł na miejscu i do konca lekcji siedzial cicho nawet nie zerknął w moją stronę .
Wyszlam własnie na przerwe , usłyszalam rozmowe kumpla kamila z tym Adrainem..
-Ty ta laska jest jakas nienormalna , ja jej tylko cześć powiedzialem a ta odrazu na mnie z ryjem .!
-Nie jest nienormalna ona byla dziewczyną mojego kumpla który zginął 2 tygodnie temu w wypadku , nie dziwie sie ze tak sie zachowuje , wiec się opanuj . Bo chyba to słyszała.
W tym momencie chlopak spojrzał na mnie , a ja mialam łzy w oczach po wspomnieniu o kamilu . Pobieglam do łazienki i przyszlam na lekcje spóźniona 15 minut.
-Przepraszam za spóźnienie.
Powiedzialam i chcialam usiąść już w ławce , ale nauczyciel nie zamierzał mi odpuścić.
-Nie tak szybko , za spoznienie do odpowiedzi proszę bardzo .
No tak musiał się popisać , jak to nowy nauczyciel , ruszyłam więc w stronę biurka .
Zadał kilka pytan ale nie znałam odpowiedzi nie miałam głowy do nauki.
-Jedynka.! Siadaj to cie nauczy zeby się nie spóźniać.
-Spierdalaj.
Mruknęłam pod nosem ale on usłyszał..I wylądowałam u dyrektora.
-Dlaczego to powiedziałas ? Ja rozumiem sytuacje w której sie znalazlas wiec narazie nie poniesziesz za to konsekwencji , ale nie mogę wiecznie traktować cię ulgowo chyba sama rozumiesz?
-Tak przepraszam to się juz nie powtórzy .
Chciałam jak najszybciej stamtąd wyjść .
-Dobrze idź juz wracaj na lekcje i postaraj sie dokonca dnia nic nie zrobic .
-Dobrze, dziekuje dowidzenia.
Skierowalam się do klasy , oczywiscie nie bylo wolnego miejsca oprócz tego całego Adriana więc z niechęcią usiadłam obok niego .Podsunął mi pod rękę jakiś papier.
Przepraszam nie wiedziałem Zgniotłam go w ręce nawet nie spojrzałam na chlopaka miałam go w dupie głębooko w dupie.
Po szkole wróciłam do domu położyłam się na łózku przytuliłam do misia którego kiedys dostałam od Kamila i zasnęłam.
CDN
Wyrażajcie swoje opinie na temat opowiadania w komentarzach : )