photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 SIERPNIA 2013

Opowiadanie/ K

Leżąc na łóżku, gapiłam się w telewizje jak każdego dennego wieczoru. Kiedy nagle wyświetlili wyniki toto lotka. Nie wierzyłam własnym oczom, wszystkie cyferki zgadzały się z moimi. Byłam tak zszokowana że aż podeszłam bliżej telewizora by mieć pewność czy się nie przewidziałam, ale tak WYGRAŁAM. Byłam taka szczęśliwa, w końcu moje życie się zmieni. Pomogę rodzicom, wszystko będzie jak dawniej. Skakałam ze szczęścia, biegałam po pokoju jak nigdy. Wbiegłam do pokoju rodziców, oni byli trzeźwi, pierwszy raz od dłuższego czasu. Pomyślałam że to jakiś szczęśliwy dzień. Powiedziałam im o wygranej, cieszyli się równie bardzo jak i ja. Nie czekając długo, poszliśmy odebrać nagrodę, aż sześć milionów. Nie wierze, że akurat mojej rodzinie się to przytrafiło. Pomyślałam, wygrana, trzeźwi rodzice, ciekawe co jeszcze się tego dnia wydarzy.  Na odpowiedź nie musiałam czekać długo. Dostałam sms od nieznajomego numeru. Byłam zszokowana jego treścią ' Od dawna mi się podobasz, spotkajmy się w parku o 16 ' miałam 15 minut także od razu poszłam na miejsce i zauważyłam na pobliskiej ławce Mateusza, klasowe ciacho. Podeszłam bliżej i powiedziałam ciche cześć, on widząc mnie wstał i mnie przytulił. To mnie jeszcze bardziej zdziwiło, nie powiem od zawsze się w nim kochałam, ale żebym ja się mu podobała, coś mi tu nie grało.  Spytałam o co tu chodzi, wszystko mi na spokojnie wyjaśnij, że mu się od dawna podobam i cos do mnie czuje. Byłam prze szczęśliwa. Nagle mnie pocałował i spytał czy będę jego dziewczyną, bez zastanowienia się zgodziłam. Wszystko układało się jak w bajce. Codzienne spacery, pocałunki byłam przez szczęśliwa. Rodzice kupili nowy dom, pospłacali długi a przede  wszystkim przestali pić. Wszystko się układało. Było tak pięknie, do czasu ... Do czasu kiedy nie obudziłam się z tego pięknego snu. To był tylko sen, pieprzony sen. Wstałam z łóżka, po podłodze walały się butelki po alkoholu, żadna nowość. Weszłam do pokoju gościnnego, widok pijanych rodziców leżących na sofie także mnie nie zdziwił. Weszłam do łazienki, wzięłam do ręki swoją jedyną przyjaciółkę i bandaż. Wróciłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi.  Podciągnęłam rękaw bluzki i zrobiłam kilka cięć żyletką, owinęłam bandażem. Wszystko po staremu, nic nowego. Popatrzyłam na inne rany zrobione żyletką i spokojnie mogłam stwierdzić, nic się nie zmieniło. Szara rzeczywistość nigdy nie stanie się kolorową bajką. 

 

 


Jeżeli ktoś chce, aby jego opowiadanie zostało dodane na naszym pbl, moze wysyłac je bezpośrednio jako wiadomośc albo na naszego meila : [email protected]

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika cytatowoopisowaax3.