love#me.

witajcie Kochani! Dziś opisiki smutne...

 Co teraz? Jak mam oddychać, gdy w płucach i w sercu brak tlenu - brak Ciebie.

Nie wiem już nawet co mam do Niego czuć...

Niesamowite, jak szybko człowiek może się przywiązać do czyjejś obecności.

Stała bezczynnie w miejscu, gdzie spędzili pierwszą randkę. Policzki ociekały łzami, a ona z pogardą wyszeptała: to nie była miłość...

Jak płakać? Ze szczęścia, że odzyskałam to, co straciłam, czy ze smutku, że straciłam wszystko?

Gdy zastanawiałaś się dlaczego się tak wszystko potoczyło, przeszło Ci przez myśl, że jesteś lepsza? Bogatsza o kilka nowych doświadczeń jesteś bardziej idealna do pokochania.

przeglądając wszystki posty do Niego nie mogła uwierzyć, że tak zastąpiła miłość nienawiścią.

Nie pozwolił mi chwycić swego serca by zabiło tak jak wcześniej.

Nie przeszło Ci nigdy przez myśl, ile razy czekałam jak zrobisz się dostępny i napiszesz mi wiadomość "co tam?" Nie przeszło Ci przez myśl, jak bardzo chcę byś się odezwał? Tylko Ty potrafisz we mnie uspokoić emocje.

Obiecywałam, że będę zawsze. Cokolwiek by się nie działo. Słyszałam to również z Twoich ust. Dzieje się cokolwiek - gdzie kurwa więc jesteś?

uczucia jak w kalejdoskopie, mieszane, nieznane, a tak fantastyczne.

Nie poznałam Cię naprawdę. Nie stałam z Tobą twarzą w twarz. Nie staliśmy nigdy w ciszy, która wykrzykiwała więcej niż milion słów. Ale jednak pragnę Cię. Pragnę poznać, posmakować tej idealności, którą lśnisz.

Chciałabym go jako przyjaciela, na legalu mogłabym go przytulać.

Pożegnałam się z Tobą, zostawiłam Cię w tyle, tak jak te miliony zdjęć wyrzucone za siebie.

Jest niby tak samo, jednak mniej o jedną parę oczu.

Ktoś mi rzekł, że miłość jest ogniem, gdyż rozpala moje serce. Już wiem dlaczego. Z ognia najczęściej zostaje tylko dym.

nie chcę czekać, w tym czekaniu ucieka mi wiele możliwości.

Bo miłość jak ogień rozpala nasze serca, I płonie, tak co dzień, by zgasnąć nagle nie w czas.

Już nigdy nie zaufam facetowi tak łatwo. Na każde jego wypowiedziane słowo będę przywiązywała szczególną uwagę. W tej ciszy kiedy będzie oczekiwał słów, by wiedzieć, że to ma sens, nic nie usłyszy. Nie wypowiem tych słów zbyt szybko. Nie tym razem, moje serce nie chce znów przestać bić, choć niby jego rytm był dla niego wszystkim...

Mówię wprost: nie jest ze mną łatwo.

I zewnętrzny ból pokazuje Tobie, co przeszłam.

// Martynka.