Dobry wieczór Kochani :* Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale ostatnio brakuje mi czasu na cokolwiek, sami rozumiecie chyba, szkołya, porawianie ocen i takie tam. Postaram się nadrobić stracony czas. :* Pozdrawiam cieplutko. :)
Owszem, miała wspomnienia, ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć, ani przytulić. Nigdy nie były dokładnie takie jak tamta chwilą, a z biegiem czasu nieubłaganie bladły.
Tylko dlatego, że coś nie wyszło, nie można zakładać, że na świecie nie ma innych ludzi do kochania. Miłość jest zbyt ważna, by iść bez niej przez życie.
Simba: Ej, coś ty, a to za co?
Rafiki: To nie ma znaczenia. To już przeszłość.
Simba: Ale boli nadal.
Rafiki: Tak, przeszłość często boli. Można od niej uciekać albo wyciągnąć z niej jakieś wnioski
- Byłam Twoją dziewczyną.
- To słowo w ogóle nie oddaje tego, czym dla mnie byłaś.
- Obiektem seksualnym.
- Miłością mojego życia.
Zawsze byłem gotów na koniec, tylko nie wtedy gdy następował.
Często w życiu zapominamy rzeczy o których powinniśmy pamiętać, a pamiętamy te o których należałoby zapomnieć.
Kiedy traci się osobę, którą się kocha, sen przestaje być ukojeniem, a noc posuwa się do kolejnej udręki. Barwy i ich odcienie nie mają znaczenia, jedzenie przestaje smakować i istnieć w odróżnieniu od czterech ścian i kołdry, by przykryć złość, żal do siebie, do istnienia, tęsknotę
nawet nie wiesz jak trudno jest nie myśleć o tobie wieczorami... gdy leże w łóżku i wyobrażam sobie co by było gdyby... może nie potrzebnie robie sobie nadzieję. Ale to właśnie ona podtrzymuje mnie na duchu... Co po chwilę patrząc na telefon czy nie ma chociażby jednej wiadomości. chociażby głupiego 'co tam?' chciałabym żeby to wszystko było jak dawniej... żebyś był.
Byłeś pomyłką teraz to wiem , że nie warto ufać Tobie . Z każdym nowym dniem , uświadamiam sobie , że będziesz mym wrogiem
Tak w chuj Cię rozumiem. Pewnie powinnam Cię teraz pocieszać czy coś. Ale wiem, że to nic nie da. I wiem, że to w chuj boli i czujesz się bezsilna, że płaczesz i nie możesz się opanować. Może nie masz siły wstać i iść do szkoły. A nikt nic nie wie. Niby jest okej uśmiechasz się, zachowujesz się normalnie a od środka cie rozpierdala i wszystko Cię wyprowadza z równowagi.
Nie daję już rady ! Kocham Cię, ale ty się o tym nie dowiesz ! Chciałabym, abyś po tym jak do Ciebie piszę chociaż trochę wywnioskował, że mi na Tobie zależy.
Mimo tego bólu pamiętam te dobre rzeczy, te wspólne chwile. Bo wniosłeś i znaczyłeś w moim życiu tyle co nikt inny do tej pory. Dzięki Tobie poznałam prawdziwą nadzieję. Dzięki Tobie dowiedziałam się, że można płakać ze szczęścia, bo komuś bliskiemu coś się udało. A Ty jesteś dla mnie bardzo bliski. Bez Ciebie nie ma już nic.
siedząc tu, na tym krześle, popijając już zimną herbatę, słuchając muzyki, mogę napisać wszystko. nie, nie muszę się hamować, ani się wstydzić, uważać na miny i moje wybuchy płaczu. tutaj mogę wszystko, nie muszę się martwić o swoje włosy, że jestem ubrana w za dużą koszulkę, że na całej podłodze są moje ubrania. kocham cie i tęsknie, wariuje i zaraz oszaleje. kurde, co to za uczucie!
Poddałam się. Nie mam siły uśmiechać się czy chociażby wymuszać cokolwiek na kształt uśmiechu. Nie mam siły słuchać bezsensownych rozmów otaczających mnie osób. Zgubiłam się. Nie mam siły funkcjonować, bo za wiele zła weszło w moje życie. Wszystko jest inaczej niż miało być. Miał to być najszczęśliwszy rok w moim życiu, a jak tylko się zaczął to wszystko powoli zaczęło się psuć. I ja nie wiem, czym sobie zasłużyłam, by ciągle dostawać po tyłku. Szczęście obrało inną drogę, nie uwzględniając mnie w swoich planach. Ludzie odchodzą albo zwyczajnie zapominają. A ja siedzę i płaczę i nie wiem jak mam żyć, gdy jutro znów się obudzę