Najpierw przeczytaj, później zapytaj!
(podstawowe informacje e-mail itp.)---> klik
Hej Misiaki! Na zakończenie dnia, abyście się oderwali troszeczkę od szarej rzeczywistości dodaję śmieszną notkę. Myślę, że kiedy ją przeczytacie to na Waszych twarzach zagości uśmiech, bo taki jest właśnie mój cel. Myślę, iż taka tematyka na sam początek się wam spodoba. Już jutro będzie wpis z opisami. Teraz zapraszam Was do czytania.
"Ale huśtanie" :
Pewnego jesiennego dnia po lekcjach wybrałyśmy się z Karoliną na plac zabaw. Rano padał deszcz, więc było bardzo mokro. Wytarłyśmy ławkę, usiadłysmy i gadałyśmy sobie. Nagle coś głupiego strzeliło mi do głowy weszłam na huśtawkę i zaczęłam się huśtać na stojąco. Było świetnie! Niestety, w pewnej chwili poślizgnęłam się i wpadłam prosto do kałuży. Miałam mokry tyłek i byłam cała brudna. To jeszcze można by jakoś przeżyć, ale najgorsze było to, że mój fantastyczny upadek widziały okropne plotkary z naszej klasy. Następnego dnia wszyscy śmiali się ze mnie i pytali, kiedy znów wybieram się na plac zabaw, bo oni chętnie popatrzą, co znowu wymyslę. Od tej pory miałam ksywkę Mokra panna.
"Boski Paweł" :
W czasie wakacji zdarzył mi się przykry wypadek upadłam i złamałam rękę z przemieszczeniem. W szpitalu przyjął mnie superprzystojny lekarz, dr Paweł. Ponieważ okazało się, że muszę spędzić całą noc na oddziale, zadzwoniłam do siostry, żeby przywiozła mi kilka rzeczy. Przy okazji opowiadałam jej, jakim to przystojniaczkiem jest mój lekarz. Kilka razy powiedziałam nawet, ze ból nie jest tak dotkliwy, kiedy zajmuje się mną boski Paweł. Tak się zagadałam, że nie zauważyłam, kiedy on wszedł na salę... Zauważyłam go dopiero, kiedy skończyłam rozmowę starał się ukryć uśmiech, ale widać było, iz jest bardzo rozbawiony. A ja chciałam jak najszybciej zasnąć pod narkozą. Mialam nadzieję, że jak sie obudzę nic nie będę pamiętała.
"Czerwone światło" :
Pewnego dnia zaspałam do szkoły. W pośpiecho ubrałam się i wybiegłam z domu. Było za pięć ósma. Pędziłam całą drogę. W końcu trafiłam na czerwone światło. Nie mogłam czekać. Rozejrzałam się czy nic nie jedzie i zrobiłam kilka roków na jezdnię. Nagle zza rogu wyjechał samochód. Kobieta ledwo wyhamowała. Zbladłam, ale nie ze strachu, tylko dlatego, że za kierownicą zobaczyłam moją matematyczkę! Rzuciłam przepraszam i pobiegłam do szoły. Na matematyce pani narzekała na mnie przy całej klasie i zrobiła wykład o bezpieczeństwie na ulicy. Na dodatek zapowiedziała z tego sprawdzian! Klasa była na mnie wściekła! Co za wstyd! Od tamtej pory zawsze czekam na zielone światło.
aguulec
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika cytatolandia1.