nigdy nie przestaniesz kogoś kochać, po prostu nauczysz się jakoś bez niego żyć.
Tak na prawdę to nie wiem jak to będzie.
Chciałabym znowu tak czuć, mieć motyle w brzuchu i uśmiech od ucha do ucha. Chciałabym ponownie odbierać telefon z myślą, że dzwoni ten ktoś. Chciałabym denerwować się przed spotkaniem, a widząc jego czuć przyspieszone bicie serca. Chciałabym ukradkiem na niego spoglądać, a potem tak zwyczajnie patrzeć głęboko w oczy i trzymać się za ręce, ściskać ile sił.
bolesne jest tracić wszystko, w co się wierzyło.
stoisz z nią, udając że jesteś w stosunku do mnie obojętny. to w takim razie po chuj tak się patrzysz?
i kiedy prawie wszystko sobie poukładałam, ktoś wykrzyczał mi Twoje imię w twarz.
nie żałuję tego co było. żałuję, że tak nie jest.
wodził dłońmi po moim ciele, tworząc wzory, których nikt inny nie potrafiłby powtórzyć. jedyne w swoim rodzaju ruchy i muśnięcia. zostawił na mojej skórze niezatarty ślad swojego istnienia. nie widoczny, ale prawdziwy. i nawet teraz kiedy nie ma Go tu przy mnie, czuję Jego smukłe palce i ciepło bijące z ciała. błogie wspomnienie przeszłości.
Plątająca się za nami pierdolona przeszłość , niszczy nas w środku bez przeszkód.
jak ja mam innych nie ranić, skoro inni mnie krzywdzą ? i weź tu zrozum ludzi.
uwielbiam te momenty, kiedy tańczę z przyjaciółką i czuję na sobie wzrok napalonych na nas mężczyzn. może jesteśmy trochę chamskie, że tak prowokujemy facetów, ale żeby dojebać do pieca zawsze schodzimy seksownie w dół kręcąc tyłkami.
często gubię się w tym świecie, nerwy puszczają bez przerwy.
Chcę żyć życiem, nie kimś.
Znam jak Ty te noce nieprzespane, by nad ranem zawikłane kwestie podjąć z nowym planem
Tęsknię. Mocno, niewyobrażalnie, cierpliwie, pięknie, smutno, tragicznie, ciągle, trwale, niewypowiedzianie, strasznie, prawdziwie, cicho, bezszelestnie, poetycko, w cierpieniu, milcząc, kochając Cię. Strasznie za Tobą tęsknię.
Urzekł mnie twój śmiech którego wszędzie było pełno.
Popatrz jak perfekcyjnie się niszczymy.