patrze na ciebie słucham o tobie i myśle jednoo : już nigdy więcej nie chce sie tak pomylić
Była gotowa nawet kłamać samej sobie, że jest dobrze, aby tylko w końcu to uwierzyć.
Człowiek tyle jest wart , ile drugiemu może pomóc.
To był twój odważny pomysł , szalony pomysł.
Była gotowa nawet kłamać samej sobie, że jest dobrze, aby tylko w końcu to uwierzyć
Małolata? Jak ci mało lata to se rozdyndaj.
Gdyby dziwki zaczęły świecić nasze miasto wyglądałoby jak Los Angeles
- Co Ty sobie w ogóle wyobrażasz ?! - Ciebie pod prysznicem.
Nie było Cię, gdy Cię potrzebowałam. Standard.
Herbata z solą, trampki na obcasach, Ty z nią. To tylko kilka przykładów beznadziejnie dobranych całosci
Uśpiony wzrok wbijałam w dziurę w ławce. Kręciłam długopisem , nie zwracając uwagi na to co pani bazgroli na tablicy. Co jakiś czas spoglądałam na moją klasę sprawdzić czy tylko mnie tak przymuliło. Na szczęście nie. Koleżanka z ławki podpierała głowę udając że czyta , przysypiała. Kolega z ławki przed rysował w zeszycie od fizyki komiks , klasowa kujonka liczyła zadanie domowe , a on siedział w przed ostatniej ławce ziewając. Kiedy spostrzegł że go obserwuje połkną szybko powietrze i spojrzał na tablice. Zawiodłam się w myślach prosząc o jego uśmiech. Przystąpiłam do dalszego obserwowania dziury. Kątem oka szukałam jego oczu. Serce zabiło mocniej gdy widziałam jak ukradkiem spogląda na mnie zwrócony na wprost. Udając że tego nie widze uśmiechnęłam się do siebie i westchnęłam łapiąc jak najwięcej powietrza gdy jego uśmiech sparaliżował mi umysł.
a zawsze gdy może ciut za bardzo wyluzuję, ludzie pytają mnie się czy coś brałam
A teraz zamknij oczy i śpij. Zostaw cały ten świat za zasłoną rzęs. Zaśnij.
I na chuj się cieszysz. To nie konkurs na najbielszy uśmiech !
A moim zdaniem najgorsze jest to , że w necie gadamy ze sobą opowiadamy sobie całe życie . A tak naprawdę gdy się spotykamy na ulicy , w szkole , gdziekolwiek nie potrafimy powiedzieć zwykłego ' cześć '
uwielbiam gdy na spontana dzwoni do mnie, mówiąc: ' za trzy godziny masz busa do mnie ', a ja olewam wszystko i jadę. przyjeżdzam, a On czeka na mnie na dworcu z bukietem róż, i rzuca mi się na szyję, mówiąc jak cholernie się stęsknił. następnie spędzamy razem dwa cudowne dni, w których słyszę najpiękniejsze słowa na świecie, z najcudowniejszych ust. i wiem, że mam cholerne szczęście - bo ledwie przyjechałam do domu, a On już dzwoni, mówiąc, że tak bardzo tęskni.