photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 KWIETNIA 2015

Opowiadanie Weroniki

ROZDZIAŁ XIII



Przyjaciel staje się fragmentem naszej biografii, jak data urodzenia, pierwsza szkoła czy imiona rodziców. ~Janusz Leon Wiśniewski



- To świetna okazja do poznania nowych, ciekawych ludzi.  usłyszałam po drugiej stronie słuchawki.

Od dziesięciu minut Melanie usiłowała namówić mnie na wyjście jutro na kolejny trening.

- No i Adam też będzie też będzie.  dodała, chichocząc.

Wywróciłam oczami i odłożyłam z hukiem książkę, którą trzymałam w ręce.

- On mnie nie interesuje.  wysyczałam przez zaciśnięte zęby.

- No to poznasz jakiegoś innego kapitana.  oparła między salwami śmiechu.

- Nie baw się w swatkę, Mel.  westchnęłam  Obie wiemy, że to tylko trening naszych, a tam jest jeden kapitan.

- Przystojny kapitan.  wtrąciła

- Czy ja wiem& - mruknęłam, przygryzając wargę.

Dobra, on jest przystojny. Ale co mi po tym, skoro to rozpieszczony dupek?

- Żartujesz, prawda? Powiedz, że żartujesz.  powiedziała śmiertelnie poważnym tonem  W skali od Roberta Pattinsona do Orlando Blooma, on wygląda jak krzyżówka Toma Feltona i Sama Claflina!  krzyknęła.

Mogłam sobie wyobrazić, jak rzuca się, zirytowana, na łóżko.

- Osobiście wolę Maxa Ironsa  odparłam spokojnie, przekładając telefon do drugiej ręki.  Melanie, nie mogę iść na ten trening. Muszę poprawić opowiadanie dla pani Finlay.

Szczerze, to kiedy zaczynałam rozmowę z przyjaciółką, nie miałam żadnej wymówki. Krążyłam po pokoju, z komórką przy uchu i usiłowałam wymyślić jakieś wiarygodne kłamstwo.

I nagle, BUM!

W stercie walających się na biurku papierzysk, rzuciła mi się w oczy historia, na którą niedawno zarwałam nockę.

To nie było kłamstwo. No, prawie. Nie musiałam jej poprawiać, bo dostałam 5+.

- Rozumiem cię. Lady Makbet też kazała mi poprawić moje wypociny.  westchnęła.

Zaśmiałam się, kiedy usłyszałam przezwisko pani Finlay, która była znana ze swoich surowych zasad i bardzo rygorystycznego systemu oceniania.

- Sama rozumiesz. Jej się nie odmawia.

- No, tak. W końcu to władczyni Śródziemia, Narnii, Alagaësii i Krainy Lodu.  dodała poważnie, po czym obie wybuchłyśmy gromkim śmiechem.

Kochałam takie momenty; wygłupiałyśmy się i śmiałyśmy ze wszystkiego, kiedy rozmawiałyśmy przez telefon. Postronny obserwator mógłby pomyśleć, że nie jesteśmy normalne, ale na tym polega przyjaźń: jedno spojrzenie na drugą osobę i oboje wiecie, o co chodzi. Jeden uśmiech, zdjęcie albo słowo potrafią zastąpić godzinną opowieść. Dzięki takim detalom, przyjaźń jest bardziej złożona i przez to  bardziej wyjątkowa.

- Jak chcesz, to poprawię twoje opowiadanie.  zaproponowałam.

- Mowy nie ma. Ostatnim razem, kiedy coś za mnie napisałaś, wyszłam na idiotkę, bo nie wiedziałam, co znaczy eksplikacja.  odparła stanowczo  Do tej pory nie znam znaczenia tego słowa.

- To jest& - zaczęłam tłumaczyć, ale mi przerwała.

- Dobra, cofam to. Nie chcę wiedzieć, co to znaczy.  dodała szybko.

Zachichotałam.

To moja Mel: uparta, rozrywkowa i lekko niedouczona. Ale kocham ją z każdą wadą coraz bardziej. W sumie, dla mnie te cechy nie są złe. One opisują najbliższą mi osobę i, chcąc nie chcąc, uwielbiam je. Tak samo jak Melanie Gromper.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika cytalandblog.