Była jedna, jedna jak niejedna by chciała tak.
Dziś już nie ma tak i nie ma szans, i nara.
/ Bonson- Pan śmieć.
Mógłbym znów się postarać i przestać pić,
przestać jarać, ale życie w zamian tępy śmiech ma dla nas.
/ Bonson- Pan śmieć.
Tramwaj, światła, ja w godzinie szczytu
I znów się zastanawiam jak Ci teraz idzie w życiu.
/ Bonson- Pan śmieć.
Czas wziąć się w garść, ej brat, do góry głowa,
Żeby wygrać z czasem, trzeba czasem ziom zaryzykować.
/ Buka- Niepodległość.
I jeśli zasnąć przyjdzie nam na wieczność,
To tylko wierząc w jedność, w niepodległość.
/ Buka- Niepodległość.
Póki płonę, póki wciąż płonie w nas to,
Pójdziemy w światła stronę jeśli znicze zgasną.
/ Buka- Niepodległość.
Za rap i za słowa uniesione dłonie, jedność,
Za piękno w naszych głowach i za naszą niepodległość.
/ Buka- Niepodległość.
Nie runie domek z kart, choć dopytuję - po co?
To pulsuje w nas od lat, wraca z potrojoną mocą.
/ Buka- Niepodległość.
Ten świat nigdy nie da mi odpocząć
I może po drodze krocząc w takt dźwięki cię zauroczą.
/ Buka- Niepodległość.
Chodź ze mną, ręce uniesione w górze, jedność,
Za piękno, za szczerość, za naszą niepodległość.
/ Buka- Niepodległość.
- Piczes .