Już jutro nasz wyczekiwany piąteczek , piątunio ! damy radę chyba przeżyć ! ;d
poczta : [email protected]
___________________________________________________________________________________________________________
___________________________________________________________________________________________________________
Frajerstwo wypisane na twarzy , skurwysyństwo w genach i jebana podłość płynąca w żyłach .
I pomyśleć , że moje serce mogło kochać kogoś takiego.
Dam Ci emocje które zetną z nóg.
Wiesz co? nie żałuje tych kilku miesięcy,
które spędziłam w Twoich towarzystwie, bo wtedy byłam naprawdę szczęśliwa.
mimo tego, że teraz przez to wszystko cierpię, nie wymazałabym ich z pamięci.
Moja grzywka to rzecz święta - nie waż się dotykać! ;d
I niby nic się nie zmieniło, tylko korytarze jakoś bardziej pachną farbą,
przyjaciół jest mniej, a uśmiechy są mniejsze.
Nigdy go nie kochałam, a i tak było to coś więcej niż przyjaźń.
A dziś jestem nieszczęśliwie zakochaną dziewczyną ,
która w każdej minucie myśli o tobie ,
która każdą ważną i nieistotną decyzję życiową podejmuje z uwzględnieniem ciebie .
Dziś już nie ma mnie , tej prawdziwej takiej zwykłej, normalnej .
Dziś jestem ja - całkowicie uzależniona od ciebie . Dziś już nie pamiętam ,
jak to jest nie śnić , nie płakać , nie czekać , nie pamiętam , jak to jest bez Ciebie .
Lepiej mi smakuję twoje 'cześć' niż jego 'kocham cię.
I nic nie jest w stanie pobić tej rozpierdalającej serce radości.
Obudziłam się z potwornym bólem głowy i zaschniętym gardłem,
które aż wołało o łyk wody. uniosłam się na jednym łokciu rozglądając po znajomym pomieszczeniu.
- masz. - usłyszałam za sobą zachrypnięty i nieco ściszony głos.
spojrzałam zdezorientowana za siebie mierząc go wzrokiem.
stał w jasnych spodenkach trzymając w ręce szklankę wody.
złapałam ją i wypiłam jednym haustem. uniosłam w górę skrawek kołdry ogarniając wzrokiem
czy w ogóle mam coś na sobie. - przestań. - wyjąkał siadając po drugiej stronie pokoju.
- nie skrzywdziłbym Cię nigdy, ani nie zrobiłbym niczego czego byśmy potem obydwoje
mogli żałować. - dokończył wbijając wzrok w podłogę. pokiwałam twierdząco głową zmieszana.
- już to zrobiłeś.. - wyszeptałam wstając. - pozwoliłeś mi odejść.
- dokończyłam wychodząc z jego pokoju i kierując się prosto na klatkę schodową.
Chociaż idę przed siebie to wspomnienia ciągną mnie w tył.
Przepraszam za to, że nawet nie wiadomo jak bardzo się staram zrobić coś dobrze,
to i tak wychodzi źle.
Po prostu chociaż moglibyśmy przestać udawać,że nigdy nic dla siebie nie znaczyliśmy.
Coraz mocniej podkręcam muzykę w słuchawkach, które niedługo eksplodują,
tylko po to by zagłuszyć wszystkie myśli zabijające ten wieczór.
Też tak masz ? że brniesz w coś chociaż wiesz , że brak w tym sensu ?
Ona nie chciała się narzucać. On nie chciał Jej za bardzo komplikować życia sobą.
Tak jakby nie wiedzieli, że znaczą dla siebie więcej niż wszystko...
Najlepiej w życiu radzą sobie Ci , którzy najbardziej dostali od niego w kość .
Masz prawo do płaczu . A potem wstań i walcz o następny dzień .
Prawdziwy przyjaciel nigdy nie zapyta , po co ? on po prostu pójdzie ,przyniesie , otworzy i naleje .
__________________________________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________________________________