- też uważasz, że słowo 'nara' to takie grzeczne 'weź się odpierdol'?- tak.- no to nara.
- chuj ci w dupę szmato. -chyba ty wiesz najlepiej jak to jest.
może też nie możesz zasnąć, proszę Cię, uśmiechnij się.
Po rozstaniu z Nim zmieniłam się, schudłam, zmieniłam fryzurę, kolor włosów, zaczęłam ubierać się seksowniej. Pewnego dnia gdy szłam przez miasto minęłam go a jego mina była nie do opisania. Minutę po tym gdy się minęliśmy zadzwonił mój tel to był właśnie On, prosił żebym na Niego zaczekała. Zaczekałam. Mówił, że chce do mnie wrócić, że teraz widzi ile stracił. Za późno koleś, zmieniłam się dla siebie a nie dla Ciebie.
Dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. Tą moją ukochaną, która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień i początek zimy. Pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizzę. Kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. W rezultacie i tak mocno mnie do siebie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. Ciągle się śmialiśmy, wygłupialiśmy, prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważaliśmy, kiedy już trzeba było się żegnać. Nie chciał mi podawać kurtki, która wisiała tuż koło niego, ale i ta kazał mi zapinać się pod samą szyję i poprawiał szalik. Wychodziliśmy, kiedy na dworze było już ciemno. Pozwalał mi trzymać go mocno za ramię, kiedy przechodziliśmy przez nieoświetloną część parku. Zawsze wtedy mnie straszył, że ktoś się chowa za drzewami albo za nami idzie. Żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu. Zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach, z stęsknionymi już ustami, dłońmi i sercem.
Pytam ludzi: - Czym jest Miłość ? A każdy odpowiada, że to uczucie . Błąd ! Uczucie to: radość, smutek, to coś co przemija. A prawdziwa Miłość trwa wiecznie, czyli czym tak naprawdę jest Miłość ? ONA sklada się z wybaczenie, poświęcenia czasu...- to nie przemija, to trwa. Więc Miłość to postawa.
- uparta, dumna, honorowa, często wścibska i bezustannie narzekająca. - wymienił po pytaniu o to, jakie cechy lubi we mnie najbardziej. zrobiłam wielkie oczy, omal co nie nalewając wody obok szklanki, a nie do jej środka. westchnął wstając od stołu. zabierając dwa kubki, z krótkim 'chodź' ruszył do mojego pokoju. - kocham te cechy, bo inni ich nie znoszą. kocham je, bo Cię charakteryzują, a faceci zapoznając się z nimi, dają sobie spokój. prawie byłem jednym z nich, gdybym nie wyszedł wtedy po pierwszej kłótni. gdybym wkurwiony nie spalił szluga i nie uświadomił sobie pewnej kwestii. tamtego dnia serce krzyczało do mnie przeraźliwie. cholerne 'nie spierdol, bo to skarb!'. teraz wiem, że pod tymi cechami kryje się brylant, Twoja dusza. wiesz, co mnie w tym jara najbardziej? - mruknął zaczepnie, na co posłałam Mu uważniejsze spojrzenie. pocałował mnie lekko w usta, a nie oddalając się, szepnął: - jesteś moja, w końcu.
Gdyby amfetamina miała właściwości umożliwiające wymazanie z pamięci skurwielów - jechałabym na niej codziennie.
Pozdro. Dla tych którzy nie palą, nie piją, nie biorą i się nie tną. Umiecie żyć.
Myślałam, że z miłością jest jak z kartami - wystarczy mieć dobrą passę, aby wygrać. Niestety, pomyliłam się. Poznając miłość na odległość, smak związku przez Internet, doznałam szerszego i o wiele barwniejszego pojęcia miłości, a gdy wszystko zaczęło tracić sens, poznałam jeszcze coś - prawdziwy smak cierpienia i tęsknoty.
Mówisz, że mieszkamy od siebie zbyt daleko. Według Ciebie odległość zabija miłość. Gdybyś prawdziwie kochał, kochałbyś mnie nawet gdybym była na końcu świata. Czyż nie?
Nie zakochuj się. Skocz z mostu. Podobno mniej boli!
Wszyscy zacięcie szukacie drugiej połówki. mnie tam mama w całości urodziła!
To zabawne jak z biegiem lat zdajesz sobie sprawę z istnienia problemów, o których kiedyś nawet nie śniłaś.
A ja siedzę przed tym durnym komputerem i czekam aż napiszesz. Wszystko rozpierdala mnie od środka, ale czekam. Nawet jak głupia bawię się tymi statusami " dostępny, niedostępny " żebyś napisał chociaż durne " przestań tak robić " ...a Ty nic.
dlaczego to my mamy cierpieć, wylewając ocean łez? nie przesypiać nocy, dławiąc się wspomnieniami? zamieńmy się rolami z mężczyznami. zacznijmy się zabawiać, każdym napotkanym facetem, bez skrupułów. wykorzystujmy i pozostawiajmy bez słowa. jeździjmy na ki...lka frontów, mając w poważaniu ich uczucia. wpisując w swoich magicznych notesikach 'zaliczony-odstawiony'. zero zaangażowania, emocji. wypierzmy się ze wszelkiego uczucia i bądźmy bezwzględne do granic możliwości. niech choć przez ułamek sekundy zastanowią się, jak to jest płakać z powodu nieodwzajemnionych uderzeń serc.
Za czytanie tego opisu jesteś mi winny przytulenie... Za to , że czytasz go dalej ..buziaka.
Całowaliśmy się gwałtownie i niecierpliwie, pragnąc, by czas się zatrzymał, by ta chwila trwała wiecznie. Przymknęłam oczy i wdychałam Twój zapach. Rozkoszowałam się łagodnością i ciepłem Twoich dłoni, kiedy odgarniałeś do tyłu moje włosy, żeby całować moje oczy, policzki i szyję.
Wkurwia mnie myśl, że może właśnie ty nie piszesz, bo czekasz na wiadomość ode mnie, bo myślisz, że nie chcę z tobą pisać, a tak naprawdę potrzebuję tego bardziej niż tlenu, tylko zwyczajnie boję się odrzucenia.
Od dnia, kiedy zrozumiałam, że mi na Nim zależy mój umysł zaczął się zachowywać co najmniej dziwnie. Myśli, wypowiadane przeze mnie słowa,sny - wszystko skupiało się na Jego osobie. W głowie ciągle mam wspomnienia naszych pocałunków, rozmów. Im częściej o tym myślę, tym częściej łzy mi kapią po policzkach. Siada mi psychika..
Sterty ubrań, pootwierane książki, kubki po herbacie i nadgryzione jabłka. A pośród tego wszystkiego ja. Rozczochrana, w szarym dresie i rozwleczonym swetrze. I mimo, że burdel wokół przypominał ten w mojej głowie, czułam się niewytłumaczalnie szczęśliwa w swoim syfiastym świecie.