bo uczucie lubi spieprzyć gdzieś i czasem pójść na urlop.
Chcę mimo tych szalonych dni zamknąć ten rozdział, bo lepiej było nam by nigdy w życiu się nie poznać.
Co z tego, że ten świat tu daje nam gwarancję, muszę pewien być, że ja to ja, a my to my- na zawsze.
Przynieś ukojenie moim zmysłom, nie widzisz, że dla Ciebie robię wszystko co było kiedyś wszystkim nagle prysło ale jest nadzieja, to nie znikło.
Twój obraz trzymam ciągle pod powiekami lecz jestem bezwładna jak liść na wietrze
ciągle czekam na Ciebie w drzwiach ze łzami a tam tylko zimne wita mnie powietrze.
ciągle szukam Cię bo nie chcę w miejscu stać tak ciężko odejść po prostu tak.
Przeznaczenie widzę tylko w jednych oczach oczach których wspomnienie uczyło mnie jak szlochać oczach które ciągle mógłbym wzrokiem kochać oczach uciekających nie dających mi cię dostać.
Gonie za twoim uśmiechem gestami twarzy Ty na mnie spoglądasz nie umiem o tym marzyć czuję tylko jedno uczucie sam nie wiem gdy myślę o tobie czy umarłem i jestem w niebie.
Codziennie rano ten sam dzień już gubię się, uratuj mnie, najdzieją jesteś znalazłam Cię we śnie, wypełniasz moją przestrzeń.
Stoję w miejscu, w którym życie wciąż trwa naszą przyszłość przesłania mi mgła.
zatrzymał się nagle świat, ja szukam Ciebie pośród gwiazd.
Następna łza na policzku, już nie liczę ich. Uczucię wciąż się tli razem z Tobą odeszły moje sny.
Nie ma nas jestem ja, jesteś Ty.
Nie mów, że nie pamiętasz, że kim byliśmy nie wiesz, nie mów, że chcesz zapomnieć, bo ja chcę Tylko Ciebie.
teraz widze, że jesteś co raz dalej mnie trzymam Twoją dłoń, choć nie czuje jej.
ciężko jest żyć bez Twego cienia lecz Ty wyrzuciłaś klucz od naszej bramy.