Jakieś z piątku z zaczytaną Pauliną.
Bezwład kompletny. Pogoda znów się zepsuła a ja zostawiłam kurtkę u siostry.Obejrzałam thriller psychologiczny.
Nie wiem czy jest sens chodzić jeszcze do szkoły, z jednej strony to ostatnie wspólne chwile, ale z drugiej strony nikomu już nie chce się rano wstawać i chodzić na kilku godzinne bezczynne siedzenie w ławce.
Zjadłabym duże lody z czekoladą i poszła spać.