Strachy, Hurt i nasza ekipa cudowna:D no cóż bawiliśmy się super pomimo tego, ze na Strachach musiałam dać sobie upust, żeby nie obrzygać całej sali:P dostałam sobie tak, ze mam język przegryziony, a siniaków sporo..cudownie, tak:P i żałuję, że wkroczyłam w bój po koszulke "wrock for freedom", bo jak leciała w moją strone to wszyscy sie rzucili i zgnietli mnie nieźle:P
-"Góra!"
-"znowu Ty" :P
Ciesze się, ze żyje nadal:P
W domu po ciemku wpadłam na jakieś wiaderko dwa razy na dodatek:P
Gorące pozdrowienia dla będących na zdjęciu Asi, Piotrka, Bartka i Michała!!:)