Chyba tylko ja(Cyna) jestem na tyle głupia, żeby topić smutek w zakupach. Na zdjęciu pokazane są owoce wczorajszego i dzisiejszego latania po sklepach z mamą.
Owoce bywają także gorzkie. Na przykład:
Owoce nierozważnego zachowania.
Owoce głupoty.
Owoce tęsknoty.
Owoce surrealistycznych wymysłów i marzeń
Zgadnijcie, które z nich muszę teraz przełknąć. I wypadałoby przełknąć je z godnością.
Notka maiała być wesoła, ale kij.
-Wyobraźcie sobie, że kiedyś, poszłam na cmentarz, i kiedy wyjmowałam znicz z torby przy grobie dziadka, zostawiłam obok moje buty ze szkoły na zmianę. Poszłam do domu,i w połowie drogi zorientowałam się, że ich nie mam. Zaczęło się zciemniać, a były to takie czasy, że wolałam wrócić po te buty na cmentarz w nocy, niż oberwać od mamy w domu. Po prostu bałam się wracać do domu bez butów!
-Ty pomyśl, co by sobie ktoś pomyślał, gdyby zobaczył świeży grób i przy nim buty!
...
Nie mam weny. Tu miało być pare kawałów, ale jakoś, żaden mi się nie przypomina, tylko ta jedna anegdota o cmentarzu. Co za ironia losu, prawda?
W tę przeklętą noc
Czekam na nadziei głos
Wiem, że przyjdzie taki czas
Gdy zawołasz mnie
I znów będę już tylko tam,
Tam gdzie ty...
(Ewa Farna - Tam gdzie ty)
Pozdrawiam. Cyna.
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395