"Czy Rosja jest fajna?"

Więc może kilka słów na temat współlokatorów. 

Zaczne od Seweryna, człowieka-zagadki, maniaka czystości. Na moje oko podchodzi to nawet pod swojego rodzaju obsesję. Sewa cechuje brak dystansu do siebie. Lubi też wymiawiać słowo "gówno" po spytaniu się go o co mu chodziło. Lubi sobie wypić (szczególnie przed kolokwium...) i inhalować się specjalnymi kadzidełkami po których jest wesół jak nigdy przedtem. Przejawia też talent recytatorski, szczególnie po alkoholu. Jest ambasadorem klubu Lordis, czasami jednak nie jest do niego wpuszczany. Kocha dobre okazje, jest urodzonym ekonomistą i prowadzi ciemne interesy. Sądzi też, że jestem "pojebany". Nie śmieszą go żarty innego współlokatora, ale to później.

Następnym jest Kasztan. Ma podobno imię, ale Kasztan do niego pasuje najlepiej. Też lubi czytość ale na poziomie normalnego zjadacza chleba aniżeli maniaka. Jest miły dla ludzi i stara się być na każdym kroku uprzejmy dla wszystkich. Ma zajebiste teksty które są wykorzystywane do memów, tworzonych razem z ostatnim współlokatorem, o którym teraz napisze.

Tak więc przechodzimy do ostatniej osoby z tego mieszkania, która była pomysłodawcą tego postu. Jest nią Szymon Stępnik, przyszły prawnik o nienagannym poczuciem humoru i tendencją to szybkiego zakochiwania się. Cechuje go całkowity dystans do siebie, w przeciwieństwie do Sewa. Lubi towarzystwo kobiet, choć niekiedy, jak na ironie wstydzi się płci pięknej. Jest elokwentny i lubi skecze Monty Pythona, które oglądam razem z nim. Lubi dobrą muzyke i dobre gry wideo. To właśnie jego żarty są nieśmieszne dla Sewa. Jest nękany przez niego ciągłym sprzątaniem mieszkania. I tak robi to zawsze "jutro". 

No, to tyle.

Pozdrawiam. 

"Kaczmar, bede grau" - Szymon Stępnik