i znowu mój cudowny bubuś. :* niedziele.. poranek jak najbardziej udany. ^^ w sumie nic sie nie działo.. no i ta cudowna gra "miecze i sandały" jea i mój "wojownik dudis", który poległ niestety niezapisałam tej gry, a szkoda, trzeba go wskrzesić. xd o 14 moje kochanie do mnie na obiadek przyjdzie. :) potem obiecany fil i chipsy z Biedroonki.. niestyety mój tatanie te smaki kupił, zdarza sie. :) potem do kościółka i co niedziela sie kończy.. dobra jeszcze cały dzień. xd
powie nie powie ? hm.
jak tak to wpier dol.
prawda ? :**
wojownik dudis. :**