Przedwczoraj przezylam najgorszy dzien zycia. Stalo sie cos co tak bardzo od siebir wypieralam. Czuje sie nie pelna, odczuwam pustke. Stracilam moja jedyna, prawdziwa przyjaciolke. Nie ma juz kto mnie witac, nie ma kto spac na mojej poduszczs... czuje sie okropnie. Jeszcze dlugo sie po tym nie pozbieram. Kochalam, kocham i bede juz kochac.
Chcialabym, zeby w koncu w zyciu mi sie piszczescilo, bo na razie nic jeszcze nie osiagnelam, nic mi sie nie udalo.
Kocham Cie!!!!