z jakiejś wakacyjnej butelki chyba.
czasem zdarza się tak, że staję na środku ulicy, a na usta cisną mi się słowa próbujące wykrzyczeć jak bardzo chciałabym gdzieś uciec. tak po prostu, bez konsekwencji. tęsknię za chociaż tą iluzją wolności. taką porównywalną do szczerego śmiechu na zielonej łące, gdzie towarzyszy mi świst lekkiego wiatru i ciepło promieni słońca. chciałabym odnaleźć miejsce, gdzie nie ma sztywnych zasad świata. zalatuje hipisowskimi marzeniami trochę. jesienno-zimowe miasto zawsze mnie przygnębia.
To możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.
Paulo Coelho