przeprosiłbym za to, że zupełnie nie interesują mnie uczucia innych. przeprosiłbym za to, że żyję po swojemu, że żyję tu przeszkadzając i interesując tylko sobą. przeprosiłbym za to, że się urodziłem, że jestem - przeprosiłbym, ale brak mi czasu.
Nienawidzę jesieni. Tej popierdolonej do granic możliwości pogody. Cholernego zimna i otaczającej mnie szarości.
i próbuję się skupić, i mi jakoś nie wychodzi
Przyjdź... a już nigdy nie pozwolę Ci odejść.
Chciałabym, żebyś był. Nie na chwilę.. Na zawszę. Na wyciągnięcie ręki.
Pytasz co u mnie ? Jest dobrze. Powoli zapominam o tym,że istniał chodź w snach bez pytania gra główną rolę. Wstaję rano i funkcjonuję. Wychodzę do ludzi bo samotność sprawia, że za dużo dzieje się w mojej głowie.
What if I wanted to break?
Nie chcesz ale to robisz. Ciągle za nim tęsknisz.
pragniesz go, a on Tobą gardzi, odrzuca Cię i upokarza, a potem, kiedy już jesteś gotowa zrezygnować, ciepłą dłonią dotyka Twojej twarzy, delikatnie pieści Cię i czujesz się tak dobrze, tak cholernie dobrze..
gdybyś chociaż raz zabiegał o moje względy, kiedy tak cholernie mi na Tobie zależało, to może teraz nie byłoby za późno
Może i wyglądam spokojnie, ale w głowie zabijałam już tysiące razy
było, minęło, ale nie zapomnę .e
A gdy mówisz o uczuciach , myślisz o Nim ?
Swoim głosem powodował dreszcze. Uśmiechem rozpalał serce.
Kocham ludzi, którzy nie rozumieją matmy - nie czuję się wtedy taka samotna.
wiesz, co jest najgorsze? to, że nie potrafię walczyć o to, co kocham. nigdy nie umiałam. nigdy.
idę korytarzem i sram tęczą widząc tą pseudo-miłość.
I na chuj się cieszysz. To nie konkurs na najbielszy uśmiech !
Wystarczyły dwa słowa a jej serce zaczęło płonąć żywym ogniem.
Frajerstwo wypisane na twarzy, skurwysyństwo w genach i jebana podłość płynąca w żyłach. I pomyśleć, że moje serce mogło kochać kogoś takiego.
rzekomy koniec świata i nabór wiadomości od obcych mi panien.
przyznam, że Cię zdradzałem, lecz oszczędzę detali. gdybym wyznał Ci z kim świat by Ci się zawalił. kurwa, miało być pięknie, ale plan nie wypalił .
Optymista , to taki człowiek , który znalazłszy się po uszy w gównie nie upada na duchu , tylko wesoło i zadziornie bulgocze . :D
Jestem chodzącym sarkazmem , szarpiącą nerwy ironią , niewybrednym epitetem , zadufaną egoistką . Nie zmienię się .
Żeby mieć powodzenie w życiu , kobieta winna być na tyle wykształcona ,
żeby przyciągać głupich mężczyzn i na tyle wulgarna , by kusić inteligentnych .
kochanie mam na ciebie ochotę jak na gorące kakao latem !
kochanie po mimo tego, że nei jesteś w moim typie, podobasz m isię jak skurwysyn.. ; x