Nie wiem czemu, ale podoba mi siź to zdj :). Burzowy Kazimierz <3
WTOREK
Oczekiwanie na przyjazd pewnej osoby. Obijanie siź. Trochź pracy na podwórku. Pierwsze, krótkie rwanie wi¶ni. Nie pamiźtam co jeszcze :)
¦RODA
Z rana szykowanie siź na Kazimierz. Potem duæo obijania i ¶miania siź z pewnej osoby:). Robienie pancakes'ów. A póæniej Kazimierz. Zaczź³o siź nieciekawie :(. Przyciź³am komu¶ rźkź w drzwiach, ale cóæ, jak mog³am zobaczyę, czy kto¶ z ty³u trzyma w nich rźkź :(. Na pocz±tku upa³, ale póæniej burza. LUBIŹ zajadaj±c pizze, patarzeę na to miejsce. Potem krótka przerwa w deszczu i nasz spacer, do czasu, gdy co¶ 'nie grzmot³o' :). Powrót do domu. E-mail od pewnej osoby=banan na twarzy. Zapomnia³am dodaę o górze chipsów zjedzonej tego dnia :/
CZWARTEK
Na pocz±tku obijanie siź, ogl±danie ¶wietnego filmu z kubkiem kawy mroæonej <3. Wi¶nie i do porzeczek. Tam 'odwalanie' z mam± :). I tak wygra³am :D.
PI”TEK
Wsta³am b wcze¶nie, potem wi¶nie, trochź pracy na kombajnie, sprz±tania i pisania z Zuzk±. Jejku, jej pomys³y dobijaj± :).
Przyjdæ do mnie.
Na teraz. Na juæ. NA ZAWSZE.
Teraz zarobię na wi¶niach:)
a potem wakacjź na ca³ego <3