Najcudowniejsza Złośnica
dużo się dzieje, naprawdę dużo.
sama mało co z tego ogarniam.
staram się tylko bezpiecznie omijając wszystko, iść do przodu :)
jestem po Krakowie, tygodniowej chorobie, próbnych maturach.
tak, ten tydzień był szczególnie ciężki.
jeśli majowa matura pójdzie mi tak jak ta grudniowa to nigdzie się nie dostanę :/
trzeba się zabrać za powtórki i naukę (;
i to porządnie.
nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo cieszyłam się z czyjegoś szczęścia!
być może zabrzmi to dość egoistycznie, ale zawsze pojawiało się jakieś ukłucie zazdrości, że ktoś ma lepiej.
dzięki Bogu chyba dorośleje i szczęscie najbliższych cieszy milion razy bardziej niż własne :D