Ostatnio Gala jest coś bardzo podejrzana.
Znaczy czasami na przody, ma opuchlizny na nogach :(
Ten straszny upał też daje jej się we znaki..
Dzisiaj miałysmy okazję pojeździć właściwie same na placu, co niesamowicie mnie ucieszyło, bo ostatnimi czasy ciężko o to, full koni zawsze pracuje ;)
Na początku dużo sztywności i mało ogarnięte foule, później już lepiej, lekko, dobrze wymierzone skoki w szeregu. Z większymi wysokościami dałysmy sobie spokój z racji oszczędzenia nóg Galicji.
ogarniamy jakieś treningi, zobaczymy co z tego wyjdzie :)
zawodów narazie brak :(
Poza tym, zaczęły się wakacje! :D jest dużo planów na wyjazdy, z którymi trzyma mnie teraz prawko, ale coś się ogarnie :d wolę narazie nie myśleć co czeka mnie od września, tyle wyborów, nauki, tyle wszystkiego.. przerażające :(
w sumie to dalej nie wiem na czym stoję, ale okej, przyzywczajam się powoli do obecnej sytuacji :) jest i tak zdecydowanie lepiej niż było po samym wyjeździe
Pozytywnie? ;)