jestem niesamowicie dumna z faktu, iż daję radę. ale pomimo tego czuję się rozbita. niby wszystko ok, ale kiedy usiądę i pomyśle o tym wszystkim nie jest tak kolorowo. chciałabym zeby w końcu było tak jak to sobie zaplanowałam. chcę wakacji, i mieć wyjebane na wszystko co mówią, co ty mówisz. koniec zwiastuje nowy początek, owszem. ale czy już? jest tyle osób, z którymi chciałabym się pogodzić! tylko jak zacząć? Ryba? dobrze że jest. pomaga. Julia? nie ma słów.. nie ma określenia, na takową więź, nie ma. czas docenić te male rzeczy, słowa, które tak na prawdę znaczą bardzo wiele.
przepraszam. przez ponad rok, zmieniło się bardzo wiele, prawie wszystko. i chciałabym wrócić do tego co było kiedyś. staram się, tak bardzo. potrzebuję kogoś! kogoś innego.
czas pokaże kto kłamał, a kto się kurwa starał