Czas zatrzymać czas...

Droga z podniesionym czolem,

moze skrzywic kregosłup moralny...

Czy tak trudno jest powiedziec,

w głębi to co skryte?

Zawieść czy moze zaimponowac?

Problem którego wyjawić nie sposób?

Cisza ogarniajaca nas?

Bo nasze poglady sa tak skrajne, choc tak podobne...

Ale ktos juz je wymyslil wczesniej,

tylko zdjecia...

Pozostaja Ci....

"bo zycie nadziejami i w nieswiadomosci moze jest piękne,

ale upadek z wysoka jest długi i bardzo bolesny"

ale pamietaj

"nie ma ludzi niezłomnych, sa tylko odporni na ból"

widzę Cie, tak wiem,

nie zrobie wiecej zdjeć, tak wiem...

Gdy cię nie widzę, nie wzdycham, nie płaczę,
Nie tracę zmysłów, kiedy cię zobaczę;
Jednakże gdy cię długo nie oglądam,
Czegoś mi braknie, kogoś widzieć żądam;
I tęskniąc sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?

Cierpiałem nieraz, nie myślałem wcale,
Abym przed tobą szedł wylewać żale;
Idąc bez celu, nie pilnując drogi,
Sam nie pojmuję, jak w twe zajdę progi;
I wchodząc sobie zadaje pytanie:
Co mnie tu wiodło? przyjaźń czy kochanie?

Gdy z oczu znikniesz, nie mogę ni razu
W myśli twojego odnowić obrazu;
Jednakże nieraz czuję mimo chęci,
Że on jest zawsze blisko mej pamięci.
I znowu sobie zadaję pytanie:
Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?

Dla twego zdrowia życia bym nie skąpił,
Po twą spokojność do piekieł bym zstąpił;
Choć śmiałej żądzy nie ma w sercu mojem,
Bym był dla ciebie zdrowiem i pokojem.
I znowu sobie powtarzam pytanie:
Czy to jest przyjaźń? Czy to jest kochanie?

Kiedy położysz rękę na me dłonie,
Luba mię jakaś spokojność owionie,
Zda się, że lekkim snem zakończę życie;
Lecz mnie przebudza żywsze serca bicie,
Które mi głośno zadaje pytanie:
Czy to jest przyjaźń? czyli też kochanie?

Kiedym dla ciebie tę piosenkę składał,
Wieszczy duch mymi ustami nie władał;
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem,
Skąd wziąłem myśli, jak na rymy wbiegłem;
I zapisałem na końcu pytanie:
Co mię natchnęło? przyjaźń czy kochanie?

Nie zrobię wiecej zdjec...

[...] są tylko odporni na ból...