kolejny umiejętnie przepierdolony dzień. brawo. czas upomnieć się o jakiś order czy coś w ten deseń. nikt nie docenia moich talentów przepierdalania wszystkiego, co wartościowe. choćby czasu. wolnego czasu. zamiast studiować opasłe księgi historyczne, ja gram sobie beztrosko w sapera. wspaniale, po prostu. niestety, wygląda na to, że wypracowania z polskiego same się nie napiszą. geez, zaczynam wątplić w swój mierny talent literacki. muszę napisać atucharakterystykę. szkoda, że w wypracowaniach nie można przeklinać.
w dupę możecie wsadzić sobie nobla i pulitzera. jak się wam zmieszczą.
puffek.