Sylwestrowe .
Dzisiaj liczyłam Ferą ile osób kocham . Trochę tego jest . No ale wróćmy do wczorajszego wieczoru kiedy czułam się samotna a Fera nie ma nic na koncie na kom .
Najpierw żeby usnąć puściłam sobie piosenki Paramore z telefonu na słuchawkach . Byłam w takim parszywym humorze więc popłakałam się na "Love's not a competition" a było to bardzo dziwne bo ja nie płaczę gdy słucham piosenek, no chyba że z śmiechu w zamulających momentach . Postanowiłam się napić więc poszłam na dół po wodę ale tak cichutko jak to tylko było możliwe . Żeby już nie latać wzięłam sobie jedną butelkę wody na górę . Żeby nie czuć się samotną wzięłam do łóżka z sobą Jamesa, Jane, Jaspera i Alice oraz Edka który nieustannie jest w moim łóżku ponieważ to moja ukochana poduszka . Zaczęłam się bawić w statek . Misie poukładałam pod jedną kołdrą żeby nie zmokły(był sztorm) a sama weszłam pod drugą i schowałam pod nią wszystkie poduszki . Żeby się tam nie udusić musiałam wyjąć głowę na powierzchnię i w takim stanie odpłynełam do krainy snu .
Dzisiaj byłam u Fery u której jak zwykle miałam fazę i budowałam statek kosmiczny a potem byłam mścicielem który chciał zabić Kacpra i jego kolegę Szymka na co Weronika powiedziała że daje dzieciom bardzo dobry przykład . Nie wyszło mi to na zdrowie bo chłopcy tak się wczuli że po skończonej zabawie nawalali mnie tymi plastikowymi mieczykami gdzie popadnie . Potem Wera powiedziała żeby nie gwałciła jej zielonej poduszki na którą cały czas skakałam bo ona jest strasznie fajna . No a jak potem pojechałam z rodzicami do TESCO i POLO to zakupiłam sobie batona . Jak wróciłam to usiadłam do komputera żeby mieć fazy z Weronisią . No i oczywiście się nie zawiodłam na niej . Potem się na nią trochę sfochałam bo było małe nieporozumienie ale o tym nie che mi się pisać . Ale był też taki moment kiedy musiałam ją rozśmieszyć po miała krótkotrwałą depresję i wyobrażała sobie bardzo brzydkie rzeczy(ale takie brzydkie a nie erotyczne) . Potem ryła się bo jej powiedziałam że wyobraziłam sobie Josha w rudych włosach i ubraniach Hayley . Teraz musiałam Ferę poprosić o chwilę ciszy bo ten photoblog(albo mój komputer) ma takiego powera że szok . No a Fera złożyła mi propozycję abym kupiła figi dwie pary za 39.99 . Opłaca się ?
Nie wiem czy to co napisałam ma sens ale nie chce mi się tego jeszcze raz czytać . Pakuję się na następną podróż dookoła mojego łóżka .
YEAH !
"Cześć, jestem Blue i lubię Zac'a."