Hej, hej. Sroda! I zaraz znowu weekend, Juhu. Bardzo, bardzo optymistycznie podchodze do zycia ostatnimi czasy i bardzo mnie to cieszy. Teraz nawet sroda mnie cieszy, nie wiem jak i czemu ale to jest piekne.
Siedze sobie teraz i tak se mysle nad tym co tu napisac. Wszystko jak zawsze, zajebiscie, w piatek na lanczu mam detention z angola, tez zajebiscie, za tydzien mam egzamin z chemii, tez zajebiscie, tylko sie jeszcze troche poucze i bede sie modlic o latwe pytania ;p Ogolnie, ogolnie to jestem z siebie dumna i z mojego projektu z arta. Wlasciwie to jeszcze go nie skonczylam ale juz mi sie podoba i mam nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej. Nawet poswiecam moj lancz na to zeby go juz szybko skonczyc. Nie moge sie doczekac efektu koncowego. Jesli bedzie mi sie podobal choc w polowie tak jak teraz, to bedzie zajebiscie. Wszystko bedzie zajebiscie ;p Ah ten blogi humor.