Przechodziłem ostatnio obok ciuchlandu.
W witrynie sklepu były albumy malarskie z reprodukcjami wielkich pędzli.
Patrzę - Renoir. Myślę - ubustwiam typa.
Zapłaciłem dychę i album był mój. Wróciłem do mieszkania.
Oglądanie sprawiło mi taką radość, że chyba złożę papiery na ASP XD
Drugi kierunek to spore obciążenie, ale jeśli mam kiedyś pluć sobię w brodę, że mogłem, a nie byłem...
Kto wie, może mnie przyjmą, może nie?
Chociażby semestr być studentem malarstwa czy plastyki :3