Tak sobie siedzę, uzupełniam jakieś braki w zeszytach, podśpiewuję z radiem stwierdzając, że brak mi jednak zajęć chóralnych. Do tego wszystkiego naszła mnie ochota na jakąś zmianę czyt. obcięcie włosów, chociaż pewnie znowu spękam i na fotelu u fryzjera powiem tylko : PODCINAMY KOŃCÓWKI JEDYNIE. Zobaczymy co z tego wyjdzie. A tak marginesem mówiąć to w środe zakładam druciaki na dół ;D a teraz ide pośnić sobie.