jestem zakochana w tym obiektywnie. Jedyne co mi się marzy to zbliżające się zdjęcia. Myślę że w jakimś stopniu doprowadza mnie to do pasji. Wymarzone cele powoli stają się bardziej realne. I choć sama jeszcze nie wiem gdzie mnie ścieżki poprowadzą to idealnie czuje się siedząc na słonecznej starówce. Kto by pomślał że po-deszczowy spacer bywa taki ożewiąjący. Jakoś dobrze mi tu, w życiowym miejscu. Mimo wielu dylematów rozterek i zawahań lubię tu być.
delikatność.