Otulając się powłoką wczorajszego Berlina zatracam się w uczuciu które przyciąga i odpycha. Łapię się na chwilowych domysłach i momentalnych powrotach. Mięciutkie futerko ze zdjęcia wtula się w moją szyję. Dzięki Bogu Ikea wymyśliła gigantycznie duże świeczki o zapachu cynamonowej szarlotki które wystarczą na 45 godzin moich rozmyślań przy herbacie. Mam ochotę na czekoladową fontannę z brzoskwiniami myślę że osłodzi mi to wieczór. Tak sobie myślę, że babcie to najlepsze kobiety w moim życiu.
szepcz mi,szepcz.