the closer you get

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


miłość, radość, smutek, złość, cisza...

tyle uczuć zawarte w zaledwie kilkuminutowej rozmowie. rzygam takimi rozmowami. jest ich coraz więcej. są one jak zaraza, która wybija resztki dobrego humoru, który został przydzielony na ten jeden dzień.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


robię źle. utkwiłam i nie wiem co dalej zrobić. i nadal robię źle. mając tego doskonałą świadomość. nie chcę pierwszej rzeczy, a drugiej nie chcę tylko dlatego, że chcę jednak tę pierwszą. jednak wiem, że mając tę pierwszą rzecz będę cholernie nieszczęśliwa. utrzymując jednak aktualny stan rzeczy, ranię nie tylko obie rzeczy, ale też siebie. a na dodatek tę drugą rzecz ranię bardziej, bo nie zna ona całej prawdy. powinnam chyba wyjechać jak najdalej i zapomnieć o tych dwóch rzeczach, a znaleźć sobie trzecią. jeszcze lepszą od tych dwóch wcześniejszych. o. no ale będzie dobrze, nie? zawsze jest. zawsze udaje mi się coś wymyśleć. no ale jeśli nie, to trudno. będę musiała pogodzić się z życiem, jakim zawsze gardziłam. już teraz jestem totalną hipokrytką.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


z pociągowych rozmyślań:

zauważyłam, że żyję... nierealnie. wciąż na coś czekając. na coś, co odmieni moje życie. wciąż wymyślam sobie różne rzeczy, co chwilę wpada mi do głowy jakieś marzenie. ale żeby zrealizować je wszystkie, musiałabym chyba mieć siedem tysięcy żyć. niektóre są nie-do-spełnienia (np. bycie murzynką^^ albo rodowitą amerykanką czy coś tam). dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że mam tylko to jedno, jedyne życie. i muszę znaleźć ten jeden, jedyny, idealny sposób aby je przeżyć. zrobić tak, aby nie żałować niczego, co zrobię. zacząć żyć, zacząć szukać, a nie biernie czekać.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------


tyle.


xoxoxo


ps. ogólnie to dawno mnie tu nie było. łohoho. TRZY miesiące. bardzo burzliwe, dużo-zawierające miesiące. time to start again.